Anna Nowak-Ibisz (47 l.) w ostatnich miesiącach znana jest głównie z walki o alimenty z byłym mężem.
Przypomnijmy, że Krzysztof płaci jej co miesiąc 7 tysięcy na syna, ale z racji tego, że ponoć ostatnio nie wiedzie mu się najlepiej, poprosił swoje byłe żony o ich obniżenie.
Prezenterowi chodzi ponoć jedynie o tysiąc złotych, ale Nowak nawet tego nie jest w stanie mu odpuścić.
Kilka tygodni temu w "Dzień dobry TVN" wyznała, że ślubu z Ibiszem w ogóle nie chciała, ale Krzysztof nalegał!
Teraz w programie "Uwaga" oznajmiła, że dla dobra synka "robiła wszystko, aby uratować ich małżeństwo".
"Wszystko, kobieta zrobi wszystko. Więc jeśli ci się nie udaje, to masz naprawdę poważne powody. Zapewniam, że dla tego dziecka zrobiłabym wszystko" - wyznała zalewając się łzami Anna.
Dalej stwierdziła, że zaangażowanie Krzysztofa w ich małżeństwie było wręcz znikome. Czy to jego obwinia za rozpad związku?
"Rodzina jest wtedy, kiedy obydwie osoby się nad nią pochylają" - stwierdziła.
Krzysztof nie był tak chętny do intymnych zwierzeń i odmówił komentarza w tej sprawie!
