Anna Mucha dba o to, by jej fani na Instagramie byli na bieżąco z jej życiem. Relacjonuje niemal wszystko, co przyniosło jej kilka tygodni temu niemałą zgubę, ale też ogromny rozgłos. Mucha recenzowała wówczas owoce morza w jednej z restauracji.Aktorka narzekała w swojej relacji na Instastory, że za posiłek zapłaciła 700 zł, a jedzenie nie było smaczne. Nie spodziewała się chyba, że jej nagranie obiegnie niemalże cały internet. Tym razem znowu postanowiła podzielić się swoją bolączką.Okazało się, że chwilę przed spektaklem... zagubiono jej bieliznę! Aktorka od razu złapała więc za telefon i poinformowała o tym swoich fanów!
Kochani, to będzie bardzo ekscytujący spektakl, bo się okazało, że z pralni, albo gdzieś po drodze, zniknęła moja bielizna. Nie wiem, jak ja wyjdę na scenę. Nie ma moich majtek! - mówiła na Instagramie.
W rozładowaniu atmosfery pomagała szykująca się do przedstawienia Kasia Cichopek, która zażartowała, że Mucha będzie musiała wyjść "na golasa".
Tymczasem przygotowujemy się do spektaklu w Krośnie, więc to będzie z przytupem. A myślałam, że przytup zostawimy sobie na dwusetny spektakl w Warszawie, a tu się okazuje, że nie, że w Krośnie się będzie działo. Zaczynam być tylko troszeczkę spanikowana, tak ciuteńkę - dodała.
Na szczęście, tuż przed wejściem na scenę udało jej się odzyskać zaginione części garderoby. Rozpromieniona pokazała się obserwatorom w samym staniku - na znak, że bielizna faktycznie trafiła już w odpowiednie miejsce.
Zobacz też:Anna Mucha zbulwersowana! Sytuacja na drodze wyprowadziła ją z równowagi!
Przetakiewicz przekonuje, że nie jest odrealniona. Zapytano ją o cenę masła...
Włodarczyk chudnie po ciąży. Wygląda wspaniale!
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie Pomponik.pl
