Mąż aktorki już od ponad dwóch tygodni walczy o zdrowie w szpitalu, do którego trafił z ostrymi objawami COVID-19.
"Jestem bardzo zmęczona. Ja jestem negatywna, ale mój mąż walczy od 14 dni, a od dwóch jest w szpitalu. Lekarze walczą o jego zdrowie i życie. Bardzo im dziękuję. Jestem pełna podziwu, to są prawdziwi bohaterowie" - powiedziała Anna Dymna w programie "Sprawdzam".Od tego czasu sytuacja nieco się zmieniła i gwiazda za pośrednictwem swojego przyjaciela, krytyka filmowego i teatralnego, Łukasza Maciejewskiego przekazała dobre wieści, które on opublikował w mediach społecznościowych. "Krzysztof już najgorsze ma za sobą. Leży jeszcze w szpitalu, ale otoczony fachową opieką i Waszym wsparciem wraca do spokojnego oddechu. Wiem, że sam Wam już przekazał podziękowania. A ja chciałabym, byście wiedzieli jak ważne było i jest dla mnie Wasze wsparcie. Brakuje mi słów, są za duże i za małe równocześnie" - napisała za pośrednictwem przyjaciela Dymna.To bardzo dobre wieści. Jeszcze przed zachorowaniem Anna bardzo uważała, by nie zarazić męża, bo nie cieszył się on dobrym zdrowiem. Jeszcze niedawno przyjmował sterydy i nie miał tak dobrej odporności, jak jego żona. Teraz aktorce pozostaje tylko czekać na polepszenie sytuacji i wypisanie męża ze szpitala. Nam nie pozostaje nic innego, jak tylko życzyć panu Krzysztofowi szybkiego powrotu do zdrowia.
Wejdź na nasz fanpage i polub nas na Facebooku

***Zobacz więcej materiałów wideo:








