Kilka miesięcy temu Anna Dereszowska i jej partner Daniel Duniak postanowili zbudować dom na Mazurach. Postępy prac budowlanych zrelacjonowali w programie „Budując marzenia” w TVN Style. W udzielonym kilka tygodni temu wywiadzie dla magazynu „Party” aktorka (zobacz!) zapewniała, że nie jest to równoznaczne z decyzją o przeprowadzce. Jak wtedy wyjaśniła:
Daniel mógłby zdalnie pracować z tego miejsca, ale dwójka moich dzieci chodzi do szkół w Warszawie, dlatego na razie przeprowadzka na stałe nie jest możliwa.
Wiele wskazuje na to, że od tamtego czasu mogła zmienić zdanie. Ledwo prace budowlane zdążyły się rozpędzić, okazało się, że aktorka jest w ciąży. Jak dowcipnie wyznała na Instagramie, radosna wiadomość wywołała w rodzinie niejaką konsternację:
Lenusia: „A może masz taki brzuch, bo za dużo jesz i przestałaś ćwiczyć? @danielduniak: „A już mieliśmy zacząć podróżować tylko we dwoje…
Trzecie dziecko aktorki przyszło na świat 14 listopada. Zdjęcie z porodówki Dereszowska skomentowała z właściwym sobie poczuciem humoru:
Najprościej byłoby napisać: "z pewnością tu wrócimy!" Ale mamy już troje dzieci i ... choć kochamy je do szaleństwa, póki co, jesteśmy ukontentowani tym wynikiem.
Zaskakująca decyzja
Maluch dołączył do starszego rodzeństwa: 12-letniej Leny ze związku aktorki z Piotrem Grabowskim i pięcioletniego Maksa, którego tatą jest obecny partner Dereszowskiej, Daniel Duniak. Dereszowska, porównując swoje najświeższe doświadczenie macierzyńskie z poprzednimi doszła do wniosku, że rodzenie dzieci po 40-tce ma jednak swoją specyfikę. Jak wyznała w „Vivie”:
Za każdym razem starałam się pracować do samego końca. Ale nie ukrywam, że byłam zaskoczona, że takie zmęczenie mnie dopadło. Poprzednie ciąże były zupełnie inne. Miałam więcej siły. Nie będę ukrywać, że odczuwam różnicę. Ale żyjemy w takich czasach, że ciąża po czterdziestce to już nie jest nic nadzwyczajnego. Kiedyś byłabym pewnie wytykana palcami. Ale dzisiaj mnóstwo kobiet decyduje się na późne macierzyństwo. Ja dziękuję losowi, że i tym razem był dla mnie łaskawy. Z dzieckiem jest wszystko w porządku, a ja do samego końca rzeczywiście byłam aktywna rodzinnie, zawodowo, a nawet sportowo. Oczywiście w granicach rozsądku.
Aktorka wyznała, że ciążowe przemyślenia doprowadziły ją do wniosków, które zaskoczyły ją samą:
: Będę musiała zwolnić, nie ma innego wyjścia. Ale też wiele w podejściu do życia, do osiągania celów i ciągłego biegu, zmieniła pandemia. Dużo się przewartościowało w mojej głowie. To świetny czas dla mnie na pojawienie się dziecka i by wyhamować.
I na dodatek ma się dokąd przeprowadzić. Mazury są piękne o każdej porze roku….
Zobacz też:
Księżna Charlene jest poważnie chora. "Prawie umarła w RPA"
Dagmara Kaźmierska czeka na ślub syna. Nie ma żadnych wątpliwości
Żaryn: cyniczna gra na wymęczenie naszych żołnierzy


***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl








