Anka Lewandowska wielokrotnie próbowała przekonać Polaków, że tak naprawdę nadal jest zwykłą dziewczyną z sąsiedztwa, której nieobca jest proza życia.
Problem polega na tym, że niewiele kobiet jej w to wierzyło. Tak było też po urodzeniu się Klary. Przeciętny Polak od razu oczami wyobraźni widział sztab opiekunek, które chuchają i dmuchają na malutką Lewandowską. Anka w wywiadach wszystkiemu oczywiście zaprzeczyła i zapewniła, że sama zajmuje się dzieckiem! Niedawno dowodem na to miał być wpis, w którym pożaliła się, że już była gotowa do wyjścia na kawę z koleżanką, ale Klara postanowiła uciąć sobie drzemkę, więc musiała zmienić plany. Tak, to zawoalowana próba przekonania, że nie ma niani.
Teraz w rozmowie z jastrzabpost.pl pożaliła się, że jest bardzo zmęczona i niewyspana, ale oczywiście to nie odwiodło jej od założenia kolejnego biznesu. "Przyznam, że jestem czasem zmęczona. Jestem zmęczona jako mama z niewyspania, natomiast rzeczywiście dziecko daje mi bardzo dużo energii, a szczególnie takie projekty. Kilka dni temu ruszyłam z aplikacją Trening by Ann, pierwszą aplikacją taką w Polsce. Od października nad nią pracowałam non-stop, nawet łzy leciały mi ze zmęczenia. Były nawet chwile zwątpienia, natomiast znowu powtórzę, sukces budujemy wspólnie. Mam wspaniałą grupę programistów, którzy mnie wspierali i byli ze mną, rzeczywiście tej energii dodaje mi szczególnie moja rodzina, mój Robert i moja córeczka i dlatego mam siłę na takie wspaniałe projekty" - oznajmiła Anka. Współczujecie?
***








