Anita Werner o poranku przekazała wieści. „Oszalałam ze szczęścia”
Anita Werner i jej ukochany, Michał Kołodziejczyk, od kilku dobrych dni relaksują się na Hawajach. Para uwielbia przygody, zatem co i rusz wynajdują ciekawe sposoby spędzania czasu. Po nurkowaniu przyszedł czas na podobnie lub nawet jeszcze bardziej ekstremalne przeżycie, którym dziennikarka podzieliła się z fanami.
Anita Werner i Michał Kołodziejczyk uwielbiają razem podróżować i kiedy tylko nadarza się okazja, wybywają za granicę. W tym roku za cel obrali sobie Hawaje, jednak zdecydowanie nie po to, by oddać się tylko błogiemu lenistwu na plaży.
Dziennikarze uwielbiają przygody i korzystają z możliwości, jakie oferują im Hawaje. Niedawno Werner chwaliła się nurkowaniem, które było na liście jej życzeń. "Wciąż nie wierzę w to, co dziś przeżyłam. Ale już wiem, że to jedno z kilku #top spotkań z naturą w moim całym życiu" - ekscytowała się w mediach społecznościowych.
W czwartkowy poranek kolei podzieliła się kolejną ekstremalną przygodą, która sprawiła jej ogromną frajdę.
Anita Werner na bieżąco relacjonuje swoje hawajskie wakacje na Instagramie. W najnowszym poście podzieliła się kolejną przygodą, którą przeżyła. Jak można wywnioskować, długo jej nie zapomni.
"Oszalałam ze szczęścia! Endorfiny większe niż po bieganiu! W oryginale to się nazywa: "Doors off helicopter flight". To znaczy: lot helikopterem bez drzwi. Idealne dla mnie! Widoki z góry nieziemskie. Przeżycie niezapomniane. Z powietrza, wyspy Maui i Molokai, są jeszcze piękniejsze" - zachwycała się.
Fani dosyć licznie odpowiedzieli na jej wpis. Większość z nich podzielała jej zachwyt, inni z kolei dali do zrozumienia, że zazdroszczą jej takich przygód.
Ciekawe, jakie kolejne ekstremalne przeżycie dziennikarka ma na swojej liście życzeń.
Zobacz też:
Wieści ws. Werner nadeszły w poniedziałkowe południe. Powiedziała to wprost
Werner po południu wyjawiła ws. Owsiaka. Nie mogła już wytrzymać