Reklama
Reklama

Andrzej Wajda nie żyje. Daniel Olbrychski pociesza jego córkę, Karolinę Wajdę

Andrzej Wajda odszedł 9 października w wieku 90 lat. Aktorzy i znajomi ze wzruszeniem wspominają zmarłego reżysera oraz współpracę z nim. W telewizji Daniel Olbrychski (71 l.) opowiadał o tym, jak dowiedział się o śmierci przyjaciela. Przykrą wieść przekazała mu córka artysty, Karolina Wajda (49 l.).

Andrzej Wajda kilka dni temu trafił do szpitala. Zmarł wieczorem 9 października br.  Wybitny polski reżyser zgromadził pokaźny dorobek artystyczny: wyreżyserował ponad 50 filmów pełnometrażowych, w tym "Człowieka z marmuru", "Ziemię Obiecaną" oraz "Popiół i Diament". 

Przez lata zawodowej kariery współpracował z wieloma osobistościami ze świata filmu. Teraz aktorzy i przyjaciele wspominają go ze wzruszeniem. Na antenie TVN24 głos zabrał Daniel Olbrychski. 

"O jego śmierci dowiedziałem się od jego córki Karoliny, a mojej chrześnicy. Powiedziałem jej: Karusiu, pociesz się tą myślą, że w tej chwili Mickiewicz, Słowacki, Norwid, Żeromski i Wyspiański mówią ‘no kolego, jesteś wśród nas’. Bo on był tym dla polskiej kultury, kim byli ci wielcy twórcy" - mówił.

Reklama

Karolina Wajda to córka Andrzeja Wajdy i Beaty Tyszkiewicz. Już jako niespełna roczne dziecko zadebiutowała na ekranie w filmie taty, "Wszystko na sprzedaż". Swego czasu była też asystentką ojca na planie. 

Zawsze była oczkiem w głowie reżysera. Kupił dla niej nawet dwustuletni zabytkowy dworek w Głuchach, w którym niegdyś mieszkał Cyprian Kamil Norwid. Tam odnalazła swoje miejsce na ziemi, z dala od medialnego zgiełku. Nigdy nie zrobiła kariery aktorskiej, choć tata zawsze miał nadzieję, że zaistnieje w świecie filmu albo zrobi wielką karierę w innej branży. 

"Rodzice są ludźmi pozbawionymi słabości. Daleko mi do nich. Od początku wiedziałam, że nie jestem tak piękna jak mama i tak mądra jak ojciec. Wybrałam życie poza miastem, bliżej natury. To daje mi szczęście" - mówiła Karolina. 

Ich relacje swego czasu należały do trudnych. Nie mogli znaleźć wspólnego języka, a sama Wajda przyznawała, że jest bardziej przywiązana do mamy niż do taty. Jednak z czasem jej stosunek do ojca uległ zmianie. 

"To już przeszłość. Ich relacje znacznie się ociepliły. Teraz Karolina sprawdza się jako córka. Jeździ do ojca do Warszawy, jest bardzo opiekuńcza, dba, by doszedł do zdrowia po tym, jak zasłabł na konferencji we Wrocławiu. Znów odżywają ich fajne relacje" - opowiadała jej koleżanka. 

Teraz Karolina bardzo przeżywa śmierć taty. Był dla niej autorytetem. Na szczęście w tych trudnych chwilach może liczyć na bliskich i przyjaciół, w tym na swojego ojca chrzestnego, Daniela Olbrychskiego.

***

Zobacz więcej materiałów 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Wajda | Daniel Olbrychski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy