Kilka lat temu Andrzej Sołtysik musiał pożegnać się z programem "Dzień Dobry TVN". Wszystko przez jego uzależnienie od alkoholu, które doprowadziło do tego, że dziennikarz nie zjawiał się na nagraniach i nie wywiązywał się ze swoich obowiązków.
Edward Miszczak miał tego dość i wylał kubeł zimnej wody na Sołtysika. Dziennikarz, którego życie legło w gruzach, rzucił się w wir zabawy. Dopiero spotkanie z piękną Patrycją otworzyło mu oczy i pokazało, co tak naprawdę liczy się w życiu.
Andrzej od razu zwrócił uwagę na śliczną, młodą kobietę. Mimo wszystko nie był pewien, czy chce się angażować w nowy związek.
"Byłem raczej nastawiony na przelotne znajomości i niezobowiązujące przygody. Nagle okazało się, że ta piękna młoda dziewczyna ma tyle siły, konsekwencji, uporu, że mnie usidliła. To jej zasługa" - chwali żonę na łamach magazynu "Fakt. Gwiazdy" gwiazdor TVN-u.
Nagle wszystko w jego życiu zaczęło się układać. Założył szczęśliwą rodzinę, doczekał się upragnionego synka, a na dodatek los uśmiechnął się do niego również na polu zawodowym. Od września Sołtysik znowu prowadzi "Dzień Dobry TVN" - tym razem w duecie z Anną Kalczyńską.
Czy teraz dziennikarz da z siebie wszystko i nie zmarnuje kredytu zaufania, jakim obdarzył go Edward Miszczak?
Zobacz również:











