Patrycja i Andrzej Sołtysik rodzicami pierwszego dziecka - Stasia - zostali dzięki zapłodnieniu pozaustrojowemu. Na swoim blogu żona prezentera napisała, że "syn urodził się z miłości oraz dzięki leczeniu i procedurze in vitro". Uważa to za cud i nie lubi, kiedy takie maleństwa określa się mianem "dzieci z in vitro".
Mimo rozwoju nauki żadna probówka jeszcze dziecka nie urodziła, dzieci rodzą kobiety, mamy. Natomiast rodzice w procedurze leczenia niepłodności pokonują znacznie dłuższą i krętą drogę, aby spełnić swoje rodzicielskie marzenia niż zdrowe pary - napisała Patrycja Sołtysik.
Andrzej Sołtysik z żoną starają się o dziecko
Dziś mówią otwarcie o tym, że ich syn urodził się dzięki zapłodnieniu in vitro. Wcześniej woleli, by pozostało to tajemnicą. W swoim krakowskim domu mają już przygotowany pokoik dla drugiego dziecka. Dodatkowo na rodzeństwo naciska ukochany jedynak pary. Potrzebują jednak czasu i opieki specjalistycznej.
W tym naszym idealnym domku są dwa pokoje dziecięce: jest pokój Staszka i jest drugi pokój (...) jest czarną dziurą, w sercu, w tym domu. Staś bardzo chciałby mieć rodzeństwo, a my też wiemy, jako świadomi rodzice, jaka jest waga posiadania rodzeństwa w przypadku Staszka, a poza tym jego chęć jest taka szczera - mówiła Patrycja Sołtysik w "Dzień dobry TVN".
Na razie żonie prezentera nie udaje się zajść w ciążę. Dotychczasowe próby kończyły się niepowodzeniem. Patrycja Sołtysik mówi o "żałobie".
Są takie momenty, że przychodzi jakaś data i mówię sobie, że tego dnia mógłby być poród, albo w te święta bylibyśmy we czwórkę. (...) Każde niepowodzenie to jest trudne doświadczenie, bo chcąc nie chcąc, już obliczyłaś sobie, w którym tygodniu byłabyś już za chwilę. Był też taki moment: dowiedziałam się, że bliska koleżanka ze studiów urodziła dziecko i nie chciałam się z nią zobaczyć, bo nie byłam w stanie zobaczyć się z małym dzieckiem. Andrzej uznał, że właśnie to pokazuje, jak bardzo in vitro dotyczy kobiety, jej umysłu i ciała.
Andrzej Sołtysik "za stary" na adopcję
Para przez pewien czas rozważała również adopcję. Na przeszkodzie stanął jednak wiek Andrzeja Sołtysika - 55 lat. Okazuje się, że prezenter jest już zbyt dojrzały, by zająć się małym dzieckiem. Nie zgadza się z tym żona prezentera. Uważa, że gdyby w ich domu pojawił się mały brzdąc z domu dziecka, "byłoby fajnie".
[Andrzej] Jest, mówiąc wprost, za stary. To nie jest kwestia naszego uprzedzenia, że nie chcielibyśmy, bo biorąc do swojego domu i serca takiego kilkulatka, to byłoby super, ale nie mamy takiej szansy (...) Myślę, że więzy krwi to jedno, ale bylibyśmy w stanie je kochać i Staszek. Byłoby fajnie.
Andrzej Sołtysik zmaga się z niepłodnością
Sołtysik opowiada, jak sięgnął dna
Żona Sołtysika powiększyła usta









