Andrzej Rosiewicz: kariera artystyczna
Andrzej Rosiewicz zdaniem wielu osób powinien już zakończyć karierę muzyczną i skupić się na życiu rodzinnym. Podczas tegorocznego Festiwalu w Opolu pojawiło się wiele krytycznych opinii na temat występu piosenkarza. Widzowie byli zawiedzeni kondycją wokalną artysty, który nie był już w stanie wykonywać poprawnie piosenek i sam na koniec występu przyznał, że nie wszystko poszło, jak trzeba.
Wygląda na to, że Andrzej Rosiewicz zapragnął się zrehabilitować po nieudanym występie i dlatego zdecydował się na nowy projekt. Aby mieć pewność, że efektom pracy nie zabraknie młodzieńczego wigoru, wokalista zaangażował w działania 41-letniego Pawła Chmielewskiego, czyli Zibo. Muzyk spojrzał na utwór "Najwięcej witaminy" świeżym okiem i zmodyfikował go na potrzeby współczesnego odbiorcy.
Wraz z Andrzejem Rosiewiczem nagrał nową wersję piosenki oraz teledysk. W słynnym klubie Explosion w Warszawie panowie zorganizowali plan zdjęciowy. W otoczeniu młodych modelek i tancerek Andrzej Rosiewicz i Zibo wyginali się w rytm klubowej muzyki. Naturalnie wiekowy piosenkarz wystąpił w swojej kultowej muszce. Utwór wykonali nieco inaczej niż zwykle. Zmianie uległa m.in. warstwa tekstowa. Pojawiły się w niej odniesienia do tego, co przed laty śpiewał Rosiewicz, natomiast refren pozostał taki, jak dawniej.
Andrzej Rosiewicz ruszył w tany z młodymi dziewczynami
Andrzej Rosiewicz po swoim tegorocznym występie na Festiwalu w Opolu zebrał wiele negatywnych komentarzy. Słuchacze sugerowali nawet, że nadeszła pora, aby gwiazdor pożegnał się z estradą. Piosenkarz kocha jednak muzykę i widać, że nie potrafi z niej zrezygnować. Do działania tym bardziej napędza go praca z młodszymi ludźmi.
Mam nadzieję, że jak będę w wieku pana Andrzeja to też będę miał jego siłę, humor i zapał. On jest niesamowity i wręcz niezniszczalny. Widać, że scena to jego żywioł. Prawdziwy profesjonalista w pracy i straszny komplemenciarz
41-letni muzyk, który miał okazję współpracować z Andrzejem Rosiewiczem przyznał, że jego kompan uwielbia towarzystwo kobiet. Wszystkie modelki i tancerki podbiły jego serce. Był zachwycony pracą wśród tak uroczych pań.
"Wśród pięknych pań czuł się jak ryba w wodzie. Na każdym kroku którąś komplementował. One również były pod jego wrażeniem" - przekonywał Zibo w rozmowie z dziennikarzami "Super Expressu".
Na koniec Andrzej Rosiewicz podarował Zibo na pamiątkę swoją słynną muchę. Muzyk był poruszony tym niezwykłym gestem. Być może panowie jeszcze zaskoczą nas kolejnym wspólnym projektem.
Zobacz też:
Axel Rose z Guns N' Roses rzucił mikrofonem w publiczność. Jedna z fanek ledwo uszła z życiem
Była partnerka Jakuba Rzeźniczaka walczy o alimenty, „On chce obniżyć”
Iwona Pavlović ujawniła kulisy konfliktu z Beatą Tyszkiewicz! "Wojenka jej wymyślona"


