Reklama
Reklama

Andrzej Piaseczny rzadko traci nerwy. Ten komentarz sprawił, że mu puściły…

Andrzej „Piasek” Piaseczny (52 l.) dał się poznać jako osoba pogodna i optymistycznie nastawiona do życia. Ostatnio jednak jego cierpliwość została wystawiona na poważną próbę. Doszło do tego, że piosenkarz przestał gryźć się z język. Nie zabrakło nawet pogróżek.

Andrzej Piaseczny znany jest nie tylko ze swojego repertuaru muzycznego lecz także z dobrego serca i dystansu do siebie.

Andrzej Piaseczny: z reguły nie daje się wyprowadzi z równowagi

Chętnie angażuje się w akcje charytatywne, a także wykorzystuje swoją popularność do tego, by przekonać co bardziej konserwatywnie nastawionych Polaków, że osoby o innej orientacji są zupełnie zwyczajnymi ludźmi, czasem nudniejszymi od innych. 

Wiosną 2021 roku piosenkarz zaskoczył coming outem. Nie chodziło o to, że za pomocą piosenki „Miłość” postanowił wyznać prawdę o sobie, lecz o to, że tak długo z tym zwlekał. Ale Piasek dał się poznać jako osoba, która lubi wszystko robić we własnym tempie. Z wyznaniem, że od lat jest w stałym związku, też się nie spieszył. 

Reklama

Tym razem to akurat on się zdziwił, że nikt o tym nie wiedział, bo, jak zapewnił w podcaście „Wprost przeciwnie” wcale się ze swoją miłością nie kryje:

„Chodzimy na zakupy, jesteśmy widoczni, mojego partnera się rozpoznaje i to nie wywołuje emocji”. 

Andrzej Piaseczny chroni swoją prywatność

Jak lubi zapewniać piosenkarz, prowadzi mało urozmaicone życie. W domu położonym w małej miejscowości z Górach Świętokrzyskich mieszka z partnerem, mamą oraz kilkoma członkami rodziny, należącymi do innych gatunków. Jak wyznał podcaście:

"Mieszkamy w większą ilość. Niech to będzie niedopowiedziane. Każdy ma historię życia, którą sobie układamy, ale nie zawsze powinniśmy o wszystkim mówić głośno. Pies drze kota, ale bez sukcesów, bo tylko go gania". 

Piasek nie należy do ludzi, którzy lubią, kiedy ktoś zaburza ich starannie wypracowaną spokojną stabilizację. Ostatnio przekonał się o tym jeden z internautów, który krytycznie wypowiedział się na temat nowego utworu artysty. 

Andrzej Piaseczny: tak skwitował internetowy komentarz

Pod zamieszczoną na Instagramie Piaska zapowiedzią piosenki „Jeszcze zanim święta”, ukazał się daleki od entuzjazmu komentarz:

"Nienawidzę takich tandetnych klimatów". 

Z odpowiedzi Piaska można wnioskować, że zmroził go taki dobór słów. Jak napisał:

"Nienawiść prowadzi donikąd. Gdyby zechciał pan przyjąć moją radę, proszę sobie znaleźć coś, co pana pozytywnie zajmie. Gdzieś tam". 

Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości i podkreślić, że nie chodzi i przewrażliwienie na punkcie własnej twórczości tylko danie odporu hejterom, zamieścił nieco później uściślający komentarz:

"Drogi panie. Grzecznie informuję, że wszelkie wiadomości, w których obraża się kogokolwiek, będą z mojego profilu usuwane. Proszę nie przekraczać tych granic. Wszystko można powiedzieć spokojniej. W przypadku powtarzania się takich sytuacji profil pana zostanie zablokowany". 

Słuszna decyzja?

Zobacz też:

Andrzej Piaseczny wychowywał nie swoje dzieci. Prawda wyszła na jaw dopiero po latach

O związku Piasecznego aż huczało. Teraz na plaży nie był sam


Piaseczny wstydzi się tego, co zrobił w "The Voice of Poland"? W końcu przeprosił!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Piaseczny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy