Andrzej Piaseczny w wieku pięćdziesięciu lat zdecydował się w końcu wyautować. Choć dla wielu nie było tajemnicą, że "Piasek" jest gejem, to jednak sam artysta nigdy nie potwierdził oficjalnie tych rewelacji. Zrobił to dopiero niedawno w wywiadzie dla jednej z rozgłośni. Potem poszedł za ciosem i opublikował piosenkę "Miłość" (sprawdź!), w której śpiewa o tym, że każdy ma do niej prawo. W klipie z kolei pokazał ślub dwóch mężczyzn, a sam na tej wyreżyserowanej uroczystości uronił kilka łez, bo nie ukrywa, że marzy mu się, aby w Polsce w końcu związki osób tej samej płci były możliwe. Nasz kraj to jedno z ostatnich miejsc w Europie, gdzie nie ma żadnej możliwości sformalizowania związku osób homoseksualnych.
W wywiadzie dla magazynu "Replika" Piaseczny potwierdził też, że od kilku lat jest w związku. Nie chce jednak ujawniać tożsamości swego ukochanego..."Jestem w szczęśliwym związku z moim partnerem od dobrych kilku lat. Specjalnie podkreślam te 'dobrych kilka lat', bo zawsze irytuje mnie, gdy słyszę, że związku gejowskie są nietrwałe. Nie chciałbym jednak mówić o tym, jak się poznaliśmy ano o moich wcześniejszych związkach. Nie mamy też w planach, by mój partner pokazywał się ze mną publicznie" - wyznał w "Replice".
Andrzej Piaseczny z przyjacielem na mieście
Oczywiście tabloidy nadal próbują dowiedzieć się, kim jest ukochany Piaska. Paparazzi nie odstępują gwiazdora na krok, odkąd dokonał coming outu. A zainteresowanie jego osobą z pewnością jeszcze wzrośnie, bowiem niedawno informowaliśmy, że muzyk został jurorem w nowej edycji "Tańca z gwiazdami".Ostatnio Andrzej został przyłapany przez paparazzi w Warszawie, gdy spacerował z tajemniczym mężczyzną. "Super Express" opisuje, jak panowie spędzili dzień. A zaczęło się od śniadania...
"Od dawna wiadomo, że śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Andrzej Piaseczny, który śpiewał kiedyś: 'Nowe życie na śniadanie, pozwól, że Cię nim nakarmię', tym razem postanowił nakarmić swojego przyjaciela i zabrał go do jednej z warszawskich restauracji na modnym pl. Grzybowskim na posiłek. Była kawka, jogurt z mango oraz trochę słodkości – jednym słowem bardzo światowo, bo tak jada się śniadania we Francji lub Włoszech. Gwiazdor między kolejnymi łykami kawy zerkał w swój telefon i pokazywał coś na nim swojemu przyjacielowi" - czytamy w tabloidzie.
Paparazzi towarzyszyli im do końca spożywania posiłku, a potem podążyli za nimi w dalszą drogę. Ale nie trwało to długo.."Po szybkim śniadaniu muzyk razem ze znajomym odjechali w kierunku mieszkania gwiazdora. Pewnie chcieli odpocząć po tak miłym posiłku" - dywaguje brukowiec.









