Para prezydencka znalazła już miejsce na spokojną emeryturę. W jednej z zielonych dzielnic Krakowa uwiła sobie gniazdko.
Do dyspozycji ma przestronny salon z kuchnią, trzy sypialnie, dwie łazienki i garaż - w sumie 150 metrów kwadratowych. Do Parku Leśnego Witkowice dotrze rowerem w kilka minut. Wokół są ścieżki i zieleń zachęcająca do spacerów.
Według informacji "Faktu" w posiadłości trwają właśnie prace wykończeniowe. Prezydent zadbał, by dom był strzeżony i żaden nieproszony gość nie dostał się na teren posesji.
Pilnie strzeżona forteca
Wokół willi głowy państwa zainstalowano szczelny system bezpieczeństwa. Na słupach obok domu pojawiły się kamery stałe i obrotowe rejestrujące każdego przechodnia, który znajduje się w ich zasięgu. Kamery pojawiły się nawet na sąsiadującym budynku i w ogrodzie - czytamy w tabloidzie.
To jednak nie koniec! Za pośrednictwem telefonu prezydent będzie mógł kontrolować bezpieczeństwo w swoim domu z dowolnego miejsca na świecie.
Nie żadna willa...
Sam prezydent, pytany o nową nieruchomość, podkreśla, że to zwykłe mieszkanie, nie żadna willa.
Nie kupiliśmy z żoną żadnej willi w Krakowie. To prawda, kupiliśmy mieszkanie w 2018 roku. Zawsze będę krakowianinem, moje miejsce też jest w Krakowie. Przez lata mieszkaliśmy na Prądniku Białym, nadal chcemy mieć to mieszkanie, żeby zawsze mieć dokąd wrócić. Nasza córka też potrzebuje mieszkania, przez kilka lat była tam sama. Chcemy jej zostawić to mieszkanie - tłumaczył Duda "Gazecie Krakowskiej".
W jakim stylu Agata Kornhauser-Duda urządzi nowe gniazdko? O tym zapewne prezydent opowie w jednym z wywiadów...










