Po trepanacji czaszki udział 24-latka w show Polsatu nadal stoi pod znakiem zapytania. Przedstawiciele stacji prowadzą rozmowy z Anderszem i są otwarci na jego obecność w programach na żywo. Jak zdradza "Super Expressowi" osoba z obsługi show, możliwe, że Alan będzie łączył się ze studiem za pomocą telefonu lub Skype'a, tak, jak było w przypadku Salety, kiedy występował w "Gwiazdy tańczą na lodzie".
Prokuratura natomiast nadal prowadzi śledztwo i próbuje ustalić, co tak naprawdę wydarzyło się na urodzinach Królikowskiego, podczas których Andersz spadł ze schodów i uderzył głową o donicę. W tym celu planuje przeprowadzić wizję lokalną z udziałem aktora. Niestety, 24-latek twierdzi, że nic nie pamięta.









