Góralka mieszkająca na stałe w Los Angeles przyleciała na parę dni do Polski.
Z tej okazji skorzystał więc Kuba i ponownie zaprosił ją do swojego show.
Ponoć Ala odmawiała mu przez dziesięć lat. W końcu uległa...
W rozmowie nie mogło oczywiście zabraknąć tematu związanego z chyba jej największym osiągnięciem, czyli romansem z Colinem Farrellem.
Bachleda oczywiście nie chciała zbyt wiele mówić na ten temat.
Zapytana jednak przez Kubę, czy związek z gwiazdorem pomógł jej w karierze, bardzo się obruszyła!
"Nie chciałabym poruszać tematu, czy związek z Collinem pomógł mi w karierze, powiem tyle: absolutnie nie!
To nie jest tak, że jeżeli zna się osobę popularną to tobie jest łatwiej, jeżeli ma się poczucie własnej wartości i dumę, to nie chcesz wspinać się po czyichś plecach" - odparła.
Na koniec postanowiła zdementować plotki, że wcale nie ma wygórowanych wymagań finansowych i przyznała, że chętnie zagrałaby w jakimś "dobrym polskim filmie", ale nie dostaje ciekawych ofert...
"Nie dochodzi do negocjacji, więc nie może być o tym mowy. Dostaję propozycje, ale nie zawsze mogą dojść do skutku" - dodała.
Czyżby szykowała się do powrotu na stałe?










