Zawsze kierowała swoim życiem, tak jak czuła, że będzie to dla niej najlepsze. Nie bała się walczyć o swoje, wylatując do Stanów Zjednoczonych i tam układając sobie życie.
Jest przebojowa, uśmiechnięta i z optymizmem patrzy na życie. Jednak nie wszyscy wiedzą, że są momenty, w których aktorka (sprawdź!) nie przypomina samej siebie. Wiele zmieniło się, gdy urodziła jedenaście lat temu Henry'ego. Wówczas w jej życiu pojawił się ktoś, kogo pokochała do szaleństwa i zwyczajnie zaczęła martwić się o syna i jego przyszłość. Taka sytuacja ma miejsce w życiu każdej mamy, ale u Alicji lęki nasiliły się znacznie bardziej, niż bywa to normalnie. Do tej pory Alicja o tym nie mówiła, ale nie chce już dłużej ukrywać swojego problemu. "Obawy pojawiły się z chwilą, kiedy Henio się urodził. Drżę o niego. To mi bardzo utrudnia życie. Wszystko przez to, że obsesyjnie boję się latać samolotem. Pracuję nad tym i bardzo chciałabym to zmienić" - czytamy w "Rewii". To właśnie strach przed lataniem najbardziej paraliżuje Alicję. Jest to o tyle problematyczne, że gwiazda mieszkając z dala od rodziny, z którą jest bardzo zżyta, panikuje za każdym razem, kiedy chce ich odwiedzić i musi wsiąść do samolotu.

Teraz Alicja wyjawiła, że sytuacja była na tyle poważna, że musiała skorzystać z terapii, by w ogóle móc wsiąść do samolotu. Ataki paniki wcześniej jej to uniemożliwiały, a lecąc z synkiem, nie chciała, by stres udzielał się i jemu. To niestety niejedyny problem. Okazuje się, że Ala ma problemy z zaufaniem innym osobom, gdy powierza im opiekę nad Henrym. Kiedy musiała wrócić do pracy po porodzie, znalezienie opiekunki w Stanach Zjednoczonych graniczyło z cudem. "Ciężko mi było zostawić dziecko z kimś obcym. Było to dla mnie przykre. Niebawem po urodzeniu musiałam wrócić do pracy. Musiałam także zaufać obcym osobom, powierzyć im swojego synka. Okupiłam to ogromnym stresem" - zwierza się gazecie Alicja. Te lęki i stres tkwią w Ali od 11 lat, a ona sukcesywnie stara się z tym walczyć. Wie, że wiele ma do przepracowania i bez pomocy psychologa się nie obejdzie. Nie chce by fobie utrudniały jej życie i przeszkadzały w szczęściu i realizacji marzeń. Chce także zrobić to dla syna. Liczy na to, że terapia w końcu przyniesie całkowitą ulgę i uda jej się zmienić sytuację.


***Zobacz więcej materiałów wideo: