Aleksandra Kwaśniewska znienacka otwarcie to wyznała ws. swojego dziecka. Ludzie nie mieli pojęcia
Aleksandra Kwaśniewska od lat pytana jest w internecie o plany związane z macierzyństwem. Temat powraca na ogół w okresie zbliżającego się Dnia Matki i nie inaczej było i w tym roku. Żona Kuby Badacha w pewnym momencie nie wytrzymała i znienacka potwierdziła doniesienia. Nie gryzła się przy tym w język, ludzie nie mieli pojęcia, z czym przyszło się jej mierzyć.
Aleksandra Kwaśniewska w show-biznesie funkcjonuje od wielu już lat. Z ciekawością ludzi ma zresztą do czynienia jeszcze dłużej, bowiem jako prezydencka córka żyła na świeczniku od dziecka.
Nic więc dziwnego, że ślub Oli z Kubą Badachem był tak wielkim wydarzeniem i przypominał iście królewską ceremonię. Sama zainteresowana jednak wcale o to nie zabiegała, wpływu na zainteresowanie mediów jednak nie miała.
Od tamtej pory jej życie jednak nieco się zmieniło i uspokoiło. Nadal jednak musi mierzyć się przede wszystkim z jednym pytaniem. Chodzi oczywiście o macierzyństwo i powiększenie rodziny.
W pewnym momencie Ola miał już dość tych wścibskich pytań i dosadnie odpowiedziała ciekawskim.
"Wiemy, że macierzyństwo jest ogromnie ważne dla wielu kobiet, ale to nie powód, by te, które dzieci nie mają, były albo ignorowane, albo zmuszane do wiecznego tłumaczenia się ze swoich życiowych decyzji. Proszę zwrócić uwagę, że matek raczej się nie pyta, dlaczego się zdecydowały na dzieci. Jest to traktowane jako oczywisty wybór, a tak naprawdę powody bywają zaskakujące. Nie mówiąc o tym, że podobnie jak bezdzietność, nie zawsze jest to przecież kwestia świadomej decyzji" - zżymała się w rozmowie z WP Kobietą.
W "Wysokich Obcasach" z kolei pożaliła się, że bezdzietne kobiety są surowo oceniane przez społeczeństwo. Ją samo bardzo mocno to dotyka.
"Obudziło się natomiast we mnie poczucie odpowiedzialności, kiedy te wszystkie dziewczyny napisały do mnie, że trzeba zacząć o tym normalnie mówić i zacząć się stawiać, dać znać, że naprawdę poradzimy sobie w życiu bez tych płynących zewsząd pytań. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego ludzie tak strasznie potrzebują to drążyć. Jesteś spełniona jako matka? Fantastycznie! Ale nie narzucaj innym swojego scenariusza na szczęście" - oburzała się Ola.
Jednak nie tylko anonimowi internauci poruszali ten trudny dla Oli temat. Swego czasu głośno było chociażby po wypowiedzi Jolanty Kwaśniewskiej, która nie kryła, że jednak "troszkę żałuje", że nie ma wnuków.
"Troszkę żałuję, tak. Chciałabym być babcią. Myślę, że to jest fajna funkcja, ja bym była taką babcią 'po bandzie'" - wyznała ze spokojem, lecz i lekką nutką smutku w głosie.
Szybko jednak dodała, że zamiast dzieci, Ola i Kuba mają psiaki, na których przelali swoją miłość. Dzięki temu, choć Jolanta Kwaśniewska nie jest babcią, to może się opiekować od czasu do czasu psiakami o imieniu Lula i Biba.
"Ale jestem taką Lolą, bo tak nazywają mnie w domu. Na Filipinach na dziadka mówi się Lolo, a na babcię Lola, więc ja jestem Lolą dla dwóch psiaków Oleńki, dla Luli, a teraz Biby. Tak że czuję się spełniona w roli opiekunki dwóch fajnych panienek" - mówiła w programie TVP Info.
Jej córka do tematu macierzyństwa musi na ogół wracać w okresie Dnia Matki, gdy media na nowo poruszają ten temat. Olę mocno rozsierdziło jednak to, że wielu już pisze, że to była jej świadoma decyzja, by nie mieć potomstwa. Ludzie nie mieli pojęcia, że to nieprawda!
"To jest niebywałe, że wszyscy mi wkładają w usta taką wypowiedź. Właśnie nigdy publicznie nie wypowiedziałam się na temat powodów odnośnie do tego, że nie mam dzieci. Ja mówiłam coś innego - mówiłam, że ja nie powinnam musieć odpowiadać na te pytania, bo tu jest ta granica mojej prywatności" - podsumowała dosadnie żona Badacha.
Zobacz także:
Badach nie mówił nam wszystkiego. Teraz mąż Kwaśniewskiej otwarcie to wyznał
Aleksandra Kwaśniewska znienacka potwierdziła doniesienia ws. taty. Ludzie wprost pytają, co z mamą
Potwierdziły się doniesienia o Kwaśniewskiej. "Serio nie ma lepiej"