Reklama
Reklama

Agnieszka Wielgosz została bez pracy!

Ograniczenia związane z pandemią koronawirusa pokrzyżowały plany zawodowe artystów na całym świecie. Agnieszka Wielgosz (47 l.) tłumaczy, że o zawieszeniu nagrań do serialu "Pierwsza miłość" dowiedziała się z dnia na dzień.

Aktorka przyznaje, że zaakceptowanie obecnej sytuacji nie było dla niej proste.

- O tym, że zdjęcia do serialu zostały zawieszone, dowiedziałam się w pociągu. Na początku miał być to tylko tydzień przerwy. Później, z wiadomych przyczyn, czas ten zaczął się przedłużać. Obecnie zdjęcia zostały zawieszone do odwołania. Niestety, "Pierwsza miłość" tymczasowo zniknęła z emisji, ponieważ zabrakło materiału do montażu kolejnych odcinków - tłumaczy Wielgosz w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Agnieszka Wielgosz.

Zawód aktora wiąże się z nieustannymi podróżami i przemieszczaniem się pomiędzy planami zdjęciowymi.

Reklama

Aktorka wyznaje, że jest przyzwyczajona do intensywnej pracy. W konsekwencji, gdy jej kalendarz jest zapełniony artystycznymi projektami, czuje się komfortowo. Problem pojawia się natomiast, gdy ma zbyt dużo czasu wolnego. Wtedy zaczyna stopniowo tracić dobry humor.

- Odnalezienie się w nowych realiach zajęło mi trochę czasu. Musiałam przywołać się do porządku. Nie chciałam jedynie leżeć i płakać czy też siedzieć przed telewizorem i bezrefleksyjnie oglądać programy. Zwłaszcza że informacje podawane na kanałach informacyjnych były bardzo dołujące. Musiałam zacząć organizować sobie życie na nowo - tłumaczy aktorka.

W pionie utrzymuje ją... pies, którego musi nakarmić i wyprowadzić na spacer.

- Codziennie około 8 rano mnie budzi i stawia do pionu: zrób coś, kobieto, ogarnij się, chodź ze mną na spacer. I wtedy już ten dzień o wiele lepiej się zaczyna - podkreśla.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Wielgosz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy