Reklama
Reklama

Agnieszka Osiecka zdradziła przyjaciółkę! Dała napisaną dla niej sztukę... Jandzie!

Dorota Stalińska była świeżo upieczoną absolwentką wydziału aktorskiego warszawskiej szkoły teatralnej, gdy w 1978 roku podczas Festiwalu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu poznała Agnieszkę Osiecką. Po paru latach współpracy i przyjaźni aktorka dostała od poetki "Białą bluzkę" - monodram, który później... ukradła jej Krystyna Janda.


O swojej przyjaźni ze zmarłą w 1997 roku Agnieszką Osiecką Dorota Stalińska mówi, że była bardzo... twórcza.

"To była dla mnie ważna przyjaźń i dużo jej zawdzięczam: i Agnieszce, i naszej przyjaźni" - twierdzi aktorka i dodaje, że dzięki wsparciu Osieckiej wydała trzy tomiki swoich wierszy i napisała monodram "Próba", który - za namową poetki - "wywiozła" do Ameryki.

"Sztuka odniosła wielki sukces w Stanach. Czuję, mówiąc te słowa, jak Agnieszka uśmiecha się teraz do mnie stamtąd, z nieba" - wyznała w rozmowie z autorką książki "Osiecka. Tego o niej nie wiecie".

Reklama

Dorota Stalińska ma swoim repertuarze wiele piosenek z tekstami przyjaciółki. O mały włos to właśnie ona - a nie Krystyna Janda - miałaby na swoim koncie słynną "Białą bluzkę". Niestety, starsza od niej o pół roku koleżanka po fachu "przywłaszczyła" sobie sztukę Agnieszki Osieckiej.

Krystyna Janda zabrała koleżance tekst Osieckiej, a potem dała jej rolę... Diabła w swoim przedstawieniu

Wkrótce po tym, jak Dorota Stalińska nagrała swą pierwszą płytę - album "Nadzieja", na której znalazły się głównie piosenki z tekstami Osieckiej - poetka napisała, ponoć z myślą o aktorce, "Białą bluzkę".

"Dała mi tę sztukę. Miałam na nią fantastyczny pomysł, ale dość skomplikowany technicznie. Pracowałam nad tym prawie rok. A kiedy w końcu znalazłam rozwiązanie techniczne do tego pomysłu, zadzwoniła Krysia Janda, że zaprasza mnie na premierę... "Białej bluzki". Jakby ktoś wbił mi nóż w serce" - wspominała po latach.

Stalińska miała wielki żal do Agnieszki Osieckiej.

"Wiedziała przecież, że cały czas pracuję nad tą sztuką" - mówi i dodaje, że gdy zapytała przyjaciółkę, jak mogła tak brzydko się wobec niej zachować, ta powiedziała jej, że po prostu nie mogła się już doczekać premiery.

"Taka była Agnieszka. Dawała swoje utwory jednocześnie różnym twórcom. Ale czy można było się na nią złościć? Nie, nigdy" - twierdzi dzisiaj Dorota Stalińska.

Z "Białą bluzką" Krystyna Janda objechała dosłownie cały świat. Sztuka do dziś grana jest w stołecznym Och-Teatrze - zawsze przy pełnej widowni...

Pół dekady po premierze monodramu Janda "odwdzięczyła" się Dorocie Stalińskiej, zapraszając ją do udziału w widowisku "Na szkle malowane", które wyreżyserowała w Teatrze Powszechnym. Stalińską obsadziła w roli... Diabła.

Dorota Stalińska straciła "Białą bluzkę", a na pocieszenie sama napisała sobie dwa monodramy

Krystyna Janda - tak przynajmniej mówi - nie miała pojęcia, że Osiecka obiecała "Białą bluzkę" Dorocie Stalińskiej.

"Dała ten tekst kilku aktorkom. Ja dostałam go od niej pod koniec lat siedemdziesiątych. "Może cię to zainteresuje" - powiedziała i poszła. Kilka lat leżała u mnie ta "Biała bluzka" na parapecie w sypialni... Któregoś ranka podczas stanu wojennego obudziłam się i nie miałam co robić, bo z powodu bojkotu telewizji wszystkie plany artystyczne zostały zawieszone. I wtedy zauważyłam tę "Białą bluzkę" na parapecie. Już po pierwszych stronach byłam pewna, że to jest idealny moment na wystawienie tej historii" - wspominała w "Osieckiej. Tego o niej nie wiecie".

Janda - wspomagana przez Magdę Umer - przygotowała spektakl, który miał swoją premierę na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu w marcu 1987 roku. Potem grany był w stołecznym Teatrze Ateneum, później w Teatrze Żydowskim, a od 2010 roku znajduje się na afiszu Och-Teatru.

Dorota Stalińska w końcu przebolała fakt, że znakomita rola w świetnej sztuce przeszła jej koło nosa. Gdy Krystyna Janda po raz pierwszy zaprezentowała "Białą bluzkę" publiczności, ona miała już w repertuarze trzy monodramy ("Tabu", "Żmija" i "Utracona cześć Katarzyny Blum").

Sztuka Osieckiej miała być jej kolejnym przedsięwzięciem... Zamiast niej, wystawiła własną "Próbę" z kilkoma piosenkami ze słowami Agnieszki, a wkrótce potem wyreżyserowała i wyprodukowała napisaną przez siebie na motywach powieści Nory Ephron "Zgagę", która stała się jej "wizytówką" i którą z powodzeniem grała przez ćwierć wieku - od wiosny 1996 roku aż do wybuchu pandemii koronawirusa.

Zobacz też:

Dorota Stalińska ma skromną emeryturę, ale jest... milionerką! To na tym zarobiła krocie

Największa tajemnica polskiego show-biznesu. "Nikomu nie powiedziała"

Dorota Stalińska przeklina PiS! Nagranie stało się hitem sieci!

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy