Reklama
Reklama

Agnieszka Kotońska w końcu wyjawiła całą prawdę o ludziach z "Gogglebox"! A jednak!

Agnieszka Kotońska (44 l.) postanowiła opowiedzieć o tym, jak wyglądają relacje pomiędzy gwiazdami "Gogglebox". Zaskoczeń nie brakuje...

Agnieszka Kotońska zyskała zaskakującą popularność dzięki udziałowi w programie "Gogglebox". 

Show TTV z sezonu na sezon ma coraz większą oglądalność, a sami uczestnicy wyrastają na gwiazdy.

Kto by przypuszczał, że zwykła gospodyni domowa z Chodzieży zasiądzie kiedyś na kanapach u Kuby Wojewódzkiego, a tak się przecież w końcu stało. 

Kotońska świetnie radzi sobie także na Instagramie, gdzie zarabia jako influencerka. 

Sporo emocji wzbudziła też m.in. jej spektakularna metamorfoza. Agnieszka mocno schudła i zmieniła styl. 

W ostatnim wywiadzie dla "Faktu", 44-latka wyjawiła, jak udało jej się zrzucić ponad 30 kilogramów! 

"Widziałam się w programie i mówię do męża: jestem szersza od ciebie. A on odpowiada, że tego nie widać, bo byłam przykryta poduszką albo kocem, żeby żadna fałdka się nie wylała. Jednak stwierdziłam, że dłużej tak być nie może i zaczęłam biegać, ćwiczyć, a kilogramy same leciały. Zmieniłam też kolor włosów, bo ten blond nie pasował do mojej metamorfozy. A teraz wszyscy mówią, że w tym ciemnym kolorze wyglądam korzystniej. No i udało się po pięciu latach. Zeszczuplałam! Telewizja mnie zmieniła wizualnie, choć w środku zostałam tą samą osobą" - wyznaje w tabloidzie.

Reklama

Kotońska zaliczyła zresztą ostatnio jakieś tournée po mediach. W rozmowie z Plotkiem z kolei wyjawiła, jak wyglądają relacje między uczestnikami "Gogglebox". 

Okazuje się, że aż tak kolorowo nie jest. Swego czasu głośno było chociażby o konflikcie Kotońskie z Sylwią Bombą. 

Teraz Agnieszka nie chce już do tego wracać, ale za to opowiedziała, jakie kontakty ma z innymi uczestnikami. 

"Znamy się bardzo dobrze, widzimy się podczas różnych sesji zdjęciowych, ale się nie spotykamy. Ubolewam nad tym, ale ja z Chodzieży mam do każdego uczestnika bardzo daleko. Jesteśmy rozrzuceni po Polsce. Jedynie do Izy mam ok. 70 kilometrów, więc widziałyśmy się kilka razy. Zdarza się, że korespondujemy sobie między sobą na Facebooku czy Instagramie, ale też niezbyt często. Każdy ma swoje sprawy, jest zajęty. Ja też nie lubię się narzucać, jeśli mam coś ważnego do przekazania, to robię to, jeśli nie, to wolę milczeć" - mówi w rozmowie z portalem Kotońska. 

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama