Agnieszka Gozdyra dostawała groźby
Latem tego roku Agnieszka Gozdyra zamieściła w sieci informację o podpalonym punkcie szczepień w Zamościu. Jej komentarz do sprawy był bardzo oszczędny, bez zbędnych emocji: Podpalono. Punkt szczepień.
Mimo to jeden z internautów wysłał dziennikarce wiadomość, która zawierała groźby karalne. Gozdyra odczytała ją na antenie podczas programu "Debata Dnia".
Uważaj Gozdyra, chodzą słuchy, że będą wzorem AK golić łby namawiającym do szczepień takim szujom jak ty. Najlepsze jest to, że Twoje golenie ma lecieć live w sieci...... czekamy na to, jak na finał mistrzostw
Agnieszka Gozdyra podkreśliła, że dostaje dużą ilość hejterskich wiadomości. Jest już odporna na obelgi i wyzwiska. Jednak ta wiadomość zawierała groźby uszkodzenia ciała. Dziennikarka Polsat News postanowiła, że nie będzie milczeć. Jej zdaniem autor takich wiadomości nie może pozostać bezkarny. Złożyła zawiadomienie do prokuratury.W poniedziałek 27 grudnia dziennikarka poinformowała o dalszych losach jej zawiadomienia. Okazuje się, że prokuratura skutecznie zadziałała. Odnaleziono mężczyznę. Postawiono mu zarzut popełnienia przestępstwa z art. 190 par. 1 kodeksu karnego. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko niemu. Grozi mu grzywna, a nawet kara do 2 lat więzienia.
Do przemyślenia dla hejterów. Jeszcze raz dziękuję policjantom z komisariatu przy Grenadierów na Pradze Południe. A wszystkim miłego dnia
Dodatkowo Agnieszka Gozdyra na Instagramie dała dobrą radę wszystkim tym, którym wydaje się, że są bezkarni:
Mam wiadomość dla wszystkich, którym się zdaje, że internet zapewnia im anonimowość oraz bezkarność. Tak nie jest. Jesteście zawsze do namierzenia, a potem ukarania za groźby czy zniesławienie
Dziennikarka Polsat News skomentowała też całą sytuacje dla portalu Interia, w którym zachęcała do zgłaszania na policję podobnych sytuacji

***








