Reklama
Reklama

Agata Siecińska była ulubienicą polskich nastolatków. Co robi dzisiaj?

Agata Siecińska miała 13 lat, gdy pół wieku temu wcieliła się w Kariokę w serialu "Stawiam na Tolka Banana" i rozkochała w sobie wielu nastolatków. Wróżono jej wielką karierę aktorską, ale ona wybrała inną drogę. Jak potoczyło się jej życie? Czym zajmuje się obecnie?

W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku każdy polski nastolatek chciał mieć dziewczynę taką jak Karioka z serialu "Stawiam na Tolka Banana". Agata Siecińska, która się w nią wcieliła, twierdzi, że wtedy nie miała o tym bladego pojęcia!

"Dowiedziałam się o tym niedawno, gdy przyjechałam do Polski, by załatwić różne sprawy po śmierci rodziców. Będąc w Warszawie, odwiedziłam przyjaciół z dzieciństwa mieszkających w bloku obok. Mąż mojej przyjaciółki powiedział, że byłam obiektem westchnień wielu jego rówieśników" - opowiadała w 2009 roku "Wysokim Obcasom".

Reklama

"A przecież byłam zwykłą, skromną dziewczyną z warkoczykami. Nie żadnym hersztem bandy..." - stwierdziła.

Agata Siecińska: Nigdy nie chciała być aktorką

Agata trafiła na plan serialu, bo spodobała się asystentowi Stanisława Jędryki, który latem 1971 roku wypatrzył ją na plaży na Helu. Rodzice dziewczyny zgodzili się zawieźć ją do Łodzi na zdjęcia próbne. Wygrała je i kilka tygodni później była już Karioką.

"Zdjęcia trwały trzy miesiące. W tym czasie nie chodziliśmy normalnie do szkoły, a lekcje były nadrabiane z korepetytorami. Była to ciężka praca" - wspominała po latach w rozmowie z "Wysokimi obcasami".

Niestety, tuż po zakończeniu zdjęć Agata złamała nogę i nie mogła uczestniczyć w nagraniu postsynchronów. Głosu użyczyła Karioce żona reżysera, Joanna Jędryka. Nie miało to jednak żadnego znaczenia dla... fanów trzynastolatki, która z dnia na dzień została gwiazdą.

"Ten serial generował modę. Chłopcy chcieli wyglądać jak Tolek, dziewczyny jak Karioka" - napisał Stanisław Jędryka w swej książce "Miłości mojego życia".

Rodzice pozwolili Agacie zagrać później jeszcze w filmie Jędryki "Koniec wakacji" oraz wystąpić w ekranizacji "Doktora Judyma". Choć wróżono jej wielką karierę, wcale nie chciała - to jej słowa - brnąć w aktorstwo i spędzić życia na planach filmowych. Jej marzeniem było pójść w ślady mamy i zostać malarką.

Agata Siecińska: Pierwsze lata w Paryżu nie były łatwe

Po maturze Agata Siecińska bez problemu dostała się na warszawską Akademię Sztuk Pięknych. Na początku lata 1981 roku mama przekonała ją, by rzuciła studia i wyjechała z kraju...

"W sierpniu pojechałam do Francji. Zamieszkałam w Paryżu u kuzynki, która po miesiącu wyrzuciła mnie z domu" - opowiadała Mikołajowi Lizutowi z "Gazety Wyborczej".

Przypadek sprawił, że Agata dostała pracę niani i - zamiast wynagrodzenia - malutki pokoik w ogromnym mieszkaniu swych pracodawców.

"Potem była masa kolejnych pokoi, różne roboty, głównie opieka nad dziećmi, sprzątanie, czasem jakieś projekty liternicze... Niekiedy udawało mi się sprzedać jakiś obrazek" - wspominała w filmie dokumentalnym "Tolek Banan i inni" zrealizowanym przez Stanisława Jędrykę dwadzieścia dwa lata po premierze serialu, w którym zagrała Kariokę.

Praca nie przeszkadzała Agacie w kontynuowaniu studiów. Najpierw uczyła się w w École Nationale Supérieure des Arts Appliqués et des Métiers d'Art, a później, od września 1982 roku, w École Nationale Supérieure des Arts Décoratifs.

O powrocie do Polski nie było mowy, bo w kraju trwał stan wojenny, a poza tym Agata... zakochała się w związanym z opozycją demokratyczną architekcie Grzegorzu Wróblewskim. Wyszła za niego za mąż, a ich paryskie mieszkanie stało się "metą" dla dysydentów z Polski.

"Ciągle ktoś u nas nocował, były koncerty Jacka Kaczmarskiego, przychodził Sewek Blumsztajn, Bronek Wildstein i wielu innych. Miałam Polskę u siebie non stop, często aż do wyrzygania. Zjawiali się też ludzie, którzy przyjeżdżali do roboty i mieszkali z nami tygodniami" - opowiadała "Wysokim obcasom".

Agata Siecińska: Artystyczne geny przekazała dzieciom

Po obronie dyplomu Agata przez dwa lata pracowała jako asystentka w pracowni sitodruku w École Nationale Supérieure des Arts Décoratifs. W 1987 roku rozwiodła się z Grzegorzem Wróblewskim i... wróciła do Warszawy. W kraju wytrzymała jednak tylko kilka dni.

W Paryżu, na szczęście, miała "zaklepaną" pracę w jednej ze znanych galerii. Jej właściciel przedstawił ją cenionemu w środowisku znawcy sztuki współczesnej Frédéricowi Roulette'owi. Zakochali się w sobie i wkrótce zostali małżeństwem. Doczekali się córki i syna.

Mąż zorganizował Agacie w swej galerii Les Singuliers pierwszą wystawę obrazów. Prezentowała też swoje prace w paryskim Musée du Montparnasse oraz w Galerii L w Saint Etienne.

Artystyczne geny, które odziedziczyła po mamie malarce i ojcu scenografie, Agata Siecinska przekazała swoim dzieciom. Jej córka - 26-letnia Stella Siecinska (posługuje się nazwiskiem

matki) - śpiewa i gra w musicalach i operach, a od września 2020 roku pracuje w Konserwatorium Królewskim w Brukseli. Syn Agaty - 23-letni Soni Roulette - ukończył Conservatoire à Rayonnement Régional de Paris i jest muzykiem.

Agata Siecińska - odtwórczyni roli Karioki w serialu "Stawiam na Tolka Banana" - ma dziś sześćdziesiąt jeden lat, wciąż mieszka w Paryżu i pracuje w rodzinnej galerii, wciąż maluje. Bardzo chciałaby zaprezentować swoje prace w Polsce, ale powrotu do Warszawy na dłużej w ogóle nie bierze pod uwagę.

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy