Wszystko wskazuje na to, że zawód aktora nie zawsze jest usłany różami. Doskonale wie o tym Agata Kulesza, która ostatnio przekonała się o tym, jak kruche jest zdrowie.
Wszystko wyszło na jaw, gdy aktorka postanowiła zacząć ćwiczyć. Jej trener wówczas bardzo się zmartwił. Okazało się, że ma bardzo wysoki puls spoczynkowy!
Kiedyś trenowałam na skakance. Miałam puls 180. Trener mówi: "Stop, stop! Musimy utrzymać 140. Ty idź do lekarza". Ja mówię: "Boże święty, dziwne. Nawet jak odpoczywam, mam cały czas 100". Wszyscy mówią, że to za dużo, że co to jest za serce zająca - wyznała Kulesza w wywiadzie dla "Akademii Dolce Vita".
Zmartwiona aktorka od razu postanowiła poszukać pomocy u specjalisty! Wygląda na to, że winowajcą całego zamieszania jest stres i... zawód aktora.
Kulesza już wie, że nie może się tak zamartwiać, bo ma to negatywny wpływ na jej zdrowie!
Idę do tego lekarza. Pani profesor tak na mnie spojrzała i mówi: "No, co pani powiem? Niech pani spaceruje, ale generalnie uważam, że to jest pokłosie pani zawodu". Ja jestem cały czas zdenerwowana. Serce mam cały czas napędzone - wyznała.












