Sebastian Błaszczak przebywa w Kanadzie, gdzie nałożono ostre restrykcje koronawirusowe. Aktorka od prawie roku nie może się z nim spotkać. Obwinia za to antyszczepionkowców. W swoim wpisie podkreśla, że bardzo tęskni za ukochanym, obawia się jednak, że... nie dożyje spotkania.
Kochanie moje, kiedy dadzą nam w końcu możliwość spotkania się? Kanada zamknięta. Mnie nie wpuszczą do Ciebie, nie biorą pod uwagę łączenia rodzin, nie mam obywatelstwa (sic!). Ty, zmieniając rodzaj szczepionki, czekasz na drugie szczepienie, bo spadłeś na koniec kolejki szczepień. To okrutne wszystko, tak bardzo okrutne - napisała.
Biedrzyńska nie może spotkać się z ukochanym
Aktorka pisze, że cierpi, gdyż już dziewiąty miesiąc nie widziała się z partnerem. Ma wielki żal do osób, które nie chcą się szczepić i uważają, że nie ma koronawirusa. Przez nich prawdopodobnie rząd wprowadzi kolejny lockdown, a ona znów zostanie bez pracy.
A przed nami kolejna fala pandemii. Dzięki... w cudzysłowie antyszczepionkowcom pewnie znowu nie będę mieć pracy, znowu nie będziesz mógł przylecieć, a ja chyba już nie dożyję naszego spotkania. Podziwiam tych, którzy mają w d...e szczepienia, podziwiam ich za odwagę! Ze względu na powikłania pocovidove! Podziwiam za egoizm i brak empatii w stosunku do innych, podziwiam. Jestem wściekła, zrozpaczona, zdruzgotana! Brawo dla was niezaszczepionych! Przez Was nie chce się żyć!
Pod postem aktorka rozpoczęła długą dyskusję z przeciwnikami szczepień. W końcu - po fali hejtu - zdecydowała się usunąć post. Nie kryje jednak, że czuje się fatalnie.
Nie mogę pojąć dlaczego tak mnóstwo osób nie rozumie mnie. My nigdy nie wyjdziemy z tej cholernej pandemii, nigdy nie będziemy normalnie żyć.
Zobacz również:
