Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Anna Dec to znana pogodynka, która przez ostatnich kilkanaście lat była związana ze stacją TVN. Nieoczekiwanie jednak parę miesięcy temu kobieta złożyła wypowiedzenie.
W jednym z najnowszych wywiadów 36-latka przyznała, że od zawsze marzyła o udziale w "Tańcu z gwiazdami". Przed niemal dwiema dekadami miała nawet okazję zasiąść na jego widowni. Aż trudno uwierzyć w to, co stało się później...
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w każdą niedzielę o godz. 19:55 i w Polsat Box Go.
Anna Dec od zawsze marzyła o udziale w "TzG". To była jej główna motywacja
Anna Dec w dzieciństwie pragnęła zostać profesjonalną tancerką. W pierwszej klasie szkoły podstawowej wstydziła się jednak tańczyć z chłopcem, a później powrót na salę ćwiczeń nie był już tak prosty. W małym mieście, w którym się wychowywała (miejscowość Łapy na Podlasiu), nie było już grup dla początkujących.
"Nie mogłam zacząć chodzić na tańce, kiedy już byłam na to gotowa. A te osoby, które zaczynały wtedy, kiedy ja zrezygnowałam, były już w klasach turniejowych, jeździły na (...) [zawody - przyp. aut.]. Miałam gigantyczne, niespełnione marzenie" - wyznała w rozmowie z Kozaczkiem.
W tamtym czasie w polskiej telewizji pojawił się format tanecznej rywalizacji. Dec już wtedy pomyślała, że jeśli zostanie prezenterką, to może kiedyś w nim wystąpi.
"Jak to się pojawiło w telewizji, to myślę sobie: Hm, marzyłam, żeby być prezenterką telewizyjną, to może ja tak postaram się być tą prezenterką telewizyjną i zatańczę kiedyś w 'Tańcu z gwiazdami'. I to by było takie spełnienie marzeń, w sumie jednego i drugiego zawodowego. To mnie tak bardzo motywowało, żeby walczyć o tę pracę w telewizji i też szukałam różnych mostów, które gdzieś w to środowisko mnie włączą" - opowiadała.
Okazja nadarzyła się sama.
Anna Dec nigdy nie brała udziału w "TzG". Ale dzięki show poznała męża
Niedługo później do Dec dotarła informacja o konkursie organizowanym przez jeden z poczytnych magazynów modowych. Nagrodą było spotkanie z gwiazdą i wejście na widownię finałowego odcinka "TzG".
Siedziałam za jury, kiedy wygrała Kinga Rusin. (...) To był 2006 rok, czyli zaraz będzie 20 lat, a ja jeszcze nie zatańczyłam
- dodała.
To wydarzenie miało ogromny wpływ na jej życie prywatne. Dzięki relacji z tej wizyty w czasopiśmie Dec dostrzegł... jej przyszły mąż!
"(...) O tym było głośno w naszym mieście na Podlasiu i dzięki temu namierzył mnie mój mąż (....), z którym jestem cały czas, już 18 lat w tym roku. Mamy cudowne dzieci, teraz jeszcze nawet psa. Jestem z nim bardzo szczęśliwa i gdyby nie on, to nie wiem, czy bym zrealizowała marzenia o wyjeździe do Warszawy i pracy w telewizji, bo on mnie bardzo w tym wszystkim wspierał" - powiedziała w wywiadzie.
Anna Dec ogłosiła ws. "TzG". To z nim chciałaby zatańczyć
Można więc powiedzieć, że w pewnym sensie dzięki "Tańcowi z gwiazdami", nawet jeśli nie miała okazji brać w nim udziału, Dec poznała swojego partnera życiowego. Z marzeń o wyjątkowym celebrity talent show nadal zresztą nie rezygnuje.
"Myślę, że przyjęłabym [propozycję udziału], jeżeli tylko zgrywałoby się to w terminach. (...) Kto wie, ale naprawdę marzę [o tym], bo kocham tańczyć, kocham taniec towarzyski. To jest moje niespełnione marzenie. (...) To by mi zrekompensowało brak tańca turniejowego. A miałabym taką namiastkę wyzwania tanecznego" - zadeklarowała.
Prezenterka wie już nawet, pod czyje skrzydła chciałaby trafić. Mowa tutaj o czterokrotnym zwycięzcy programu, Stefano Terrazzino. A wszystko to ze względu na dobre skojarzenia, które z nim ma.
"Pamiętam, że jego rodzina bardzo serdecznie mnie przywitała. Ja byłam dziewczyną zza kulis (...), zaczepiła mnie wtedy jego rodzina i rozmawialiśmy. Byli tak mili, tak serdeczni, że sobie nawet sami ze mną zdjęcie zrobili, nie wiem dlaczego. (...) Stefano trochę mi przypomina mojego tatę. Nie wiekowo, ale jest tak mi bliski tym vibe'em, który ma mój tato, a on zawsze mi Włocha przypomina" - mówiła.
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych









