Widzom "Ślubu od pierwszego wejrzenia" z pewnością nie trzeba przedstawiać Anety i Roberta. Sympatyczna para zapadła w pamięć fanom show, bo okazała się jedną z nielicznych, które przetrwały próbę czasu po zakończeniu eksperymentu.
Udało im się nie tylko zbudować szczęśliwy związek, ale nawet założyć rodzinę. Aneta i Robert wychowują już dwójkę pociech - syna Mieszka i córkę Hanię, a swoją codziennością chętnie dzielą się w mediach społecznościowych.
To już pewne ws. Anety i Roberta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Nie jest tajemnicą, że druga pociecha pary przyszła na świat jako wcześniak, co przysporzyło rodzicom więcej pracy i stresu. Mimo tego Aneta w żaden sposób nie czuje się zniechęcona, aby jeszcze bardziej powiększać rodzinę.
"Nie, po tym co mnie spotkało, nie mam najmniejszych oporów przed zajściem w kolejną ciążę. (...) Gdyby to tylko ode mnie zależało, już byłabym w kolejnej, trzeciej albo może już myślała o czwartej. Absolutnie się nie boję i strasznie czekam na moment, kiedy z Hanią nie będziemy już tyle jeździli po fizjoterapeutach i będzie można pomyśleć o kolejnym dziecku" - mówiła dla portalu TVN.
Żuchowska w tym samym wywiadzie zdobyła się na jeszcze jedno wyznanie. Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" bardzo lubi być w ciąży.
"Marzę o tym, kocham być w ciąży i nosić te cuda pod sercem, a ciążę taką całą, 40-tygodniową miałam tylko jedną, druga skończyła się w połowie, więc nie doczekałam się brzuszka, nie robiłam wyprawki, nie miałam zdjęć na pamiątkę, właściwie to nic nie mam z drugiej ciąży, bo ledwo się zaczęła, bardzo mi tego szkoda, bardzo brak i marzę znów o tym stanie, o brzuszku" - wyjawiła.
Aneta i Robert ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o swoich pociechach
Anita i Robert udzielili jakiś czas temu wywiadu dla portalu tvn.pl, w którym wyjawili, jak radzą sobie ze swoimi pociechami. Uczestniczka wspomniała, że od początku chciała mieć dwójkę pociech w podobnym wieku.
"Myślę, że każde z nas jakoś już sobie radzi ze wszystkim, że już ogarnęliśmy, jak to jest z dwójką, na co potrzebowaliśmy trochę czasu, bo wszystko nagle zrobiło się 'podwójne' - od mleka, po pampersy, ubrania, butelki, łóżeczka etc., ale jak wspomniałam, jakoś poszło" - zaczęła.
"Zajmujemy się dziećmi na zmianę, ale mieliśmy też czas, kiedy każde z nas gdzieś wyjeżdżało/wylatywało na krótkie wakacje (niestety osobno) i chyba ten czas, kiedy zostajesz zupełnie sam z dwójką maluszków, uczy najwięcej. Wtedy w kilka dni, jak na przyspieszonym kursie, opanowujesz wszystko do perfekcji" - wskazała Aneta.
Zobacz też:
Agata ze "Ślubu" pokazała dom w Australii
Kamil i Asia ze "Ślubu" spijają sobie z dzióbków
Agnieszka ze "Ślubu" pokazała narzeczonego. To nie były plotki
