Nerwowo w 3. odcinku "Rolnika". Na jaw wyszły ogromne sekrety kandydatek
W 3. odcinku programu "Rolnik szuka żony" uczestnicy podjęli kluczowe decyzje. Wiadomo już, które kandydatki i kandydaci pojadą na gospodarstwo. Nie zabrakło jednak zaskoczeń i niemiłych niespodzianek, a niektórzy rolnicy spotkali się ze sporą krytyką widzów. Najwięcej emocji wywołały jednak wybory Krzysztofa i Gabriela.
W 3. odcinku 12. sezonu "Rolnik szuka żony" pokazano randki z kandydatkami, które przeszły do kolejnego etapu, tuż przed tym, jak uczestnicy podjęli decyzję, kogo zaprosić na swoje gospodarstwa. To spora zmiana w porównaniu do poprzednich edycji, w których rolnicy i autorki listów uczestniczyli we wspólnych warsztatach.
Rozmowy sam na sam pozwoliły się im poznać znacznie lepiej. Niestety przy tej okazji na jaw wyszły ukrywane sekrety, co doprowadziło do sporych rozczarowań. Wiele emocji wywołały też zachowania samych uczestników oraz ich finalne wybory.
Arkadiusz w "Rolniku" miał twardy orzech do zgryzienia. Choć sam w niedawnym wywiadzie dla TVP przyznał, że zanim zdecyduje się na ślub ze swoją wybranką, musi minąć nawet kilka lat, bo najpierw chce ją dobrze poznać, to kandydatki słyszały od niego zaskakująco bezpośrednie pytania, takie jak te dotyczące miejsca, w którym miałby odbyć się ślub.
Arek chciał też wiedzieć, czy wszystkie są zdecydowane zamieszkać w jego gospodarstwie. Wszystkie jednak odpowiadały, że na razie nie chcą podejmować takich decyzji. Finalnie zdecydował się zaprosić do kolejnego etapu 20-letnią Julię, 26-letnią Aleksandrę i jej rówieśniczkę, Patrycję G.
Barbara z "Rolnika" już w wizytówce podkreślała, że jest bardzo energiczną, zdecydowaną kobietą. Swoich kandydatów pytała więc o to, czy odpowiada im taka partnerka. Zachowanie niektórych z nich odrobinę ją przytłoczyło - w pewnym momencie przyznała, że czuła się "zagadana".
Paweł, który od początku czuł się zbyt pewny siebie i już podczas pierwszej rozmowy zwracał się do niej "kochanie", pożegnał się z programem. Swoją szansę dostali za to Michał, Mateusz i Grzegorz. Ten ostatni zaskoczył opowieścią o wiewiórce, która okazała się szczurem - mimo to właśnie on trafił do grona zaproszonych na gospodarstwo.
Widzowie po emisji 3. odcinka byli najbardziej rozczarowani 37-letnim Rolandem. Przystojny brunet był bowiem wyraźnie zniechęcony kandydatkami, które podkreślały, że nie zamierzają rezygnować z kariery zawodowej. Emocje wzbudził też fakt, że uczestnik niektóre z nich od razu chwycił za rękę.
Pierwsza na gospodarstwo została zaproszona 26-letnia Karolina. Sam jednak na koniec przyznał, że najbardziej ciągnie go do 32-letniej Oli. Trzecią wybranką okazała się 34-letnia Katarzyna.
Krzysztof zaprosił na randki cztery kandydatki. Jedna z nich - 34-letnia Ula - bardzo zaskoczyła go informacją, że nie wspomniała w liście, że ma córkę. To bardzo go rozczarowało. Jednak Natalia, która o synku napisała otwarcie, także nie została wybrana.
Swoją szansę od Krzysztofa otrzymały za to 27-letnia Milena i 30-letnia Agnieszka. Szczególne wrażenie zrobiła na nim ta ostatnia, którą o swojej decyzji poinformował już podczas randki.
Wiele niespodzianek czekało też kandydatki Gabriela. Jedna z nich sama jednak przyznała, że nie złapaliby kontaktu po tym, kiedy dowiedziała się, że rolnik słucha disco-polo. Jego samego zniechęcał za to fakt, że niektóre z nich... udzielają się w mediach społecznościowych.
Wyjątkowo nieprzyjemna sytuacja miała miejsce z Oliwią, która w sieci nie ukrywa, jak wygląda jej ciało po zmniejszeniu objętości żołądka. Gariel jednak wcześniej o tym nie wiedział. Kiedy zobaczył jej zdjęcia w kostiumach kąpielowych, stwierdził, że przecież szuka żony i wolałby, żeby "strefa intymna była prywatna". Na gospodarstwo zaprosił 29-letnią Klaudię, 22-letnią Karolinę i 24-letnią Weronikę.
Zobacz też:
Afera w "Rolniku". Krzysztof oburzony wyznaniem kandydatki
Basia z "Rolnika" usłyszała niewygodne pytanie. Podjęła decyzję