Janja Lesar reaguje na plotki ws. Katarzyny Zillmann. Wyłożyła karty na stół
Kiedy w programie "Taniec z gwiazdami" ogłoszono pierwszy w historii kobiecy duet, fani nie kryli emocji. Dziś Katarzyna Zillmann i Janja Lesar wyrastają na faworytki 17. edycji "TzG". W sieci nie brakuje jednak komentarzy, że tancerka nie jest zadowolona z pracy u boku medalistki olimpijskiej. W końcu Janja nie wytrzymała - postanowiła przerwać milczenie w nowym wywiadzie i odnieść się do tych uwag.
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
W jubileuszowym sezonie programu "Taniec z gwiazdami" po raz pierwszy w historii oglądamy kobiecy duet, który stworzyły wioślarka Katarzyna Zillmann i jej trenerka Janja Lesar. Tancerka wróciła do "TzG" po trzech latach przerwy i jeszcze przed emisją programu nie ukrywała w wywiadach, że możliwość tańczenia z kobietą będzie niezwykłym artystycznym świadczeniem i pozwoli odejść od tradycyjnego podziału ról.
"Zależy mi, żeby w tańcu zostało tylko to, co najważniejsze - ruch, emocja i partnerstwo" - wyznała Lesar w sierpniu w rozmowie z Plejadą.
Zdobywczyni srebrnego medalu na olimpiadzie w Tokio okazała się faworytką w tej edycji. Już w pierwszym odcinku para nr 10, czyli Zillmann i Lesar zajęły pierwsze miejsce w tabeli punktacji, zdobywając 36 punktów za paso doble. W 2. odcinku "TzG" walc wiedeński przyniósł im aż cztery dziewiątki, czyli 37 punktów. Jurorzy nie mogli się nachwalić Kasi i Janji. Rafał Maserak poprosił nawet Zillmann do tańca, by także z nim pokazała, jak rusza się w walcu.
Podczas treningów i występów w studiu Zillmann może liczyć na wsparcie swojej partnerki - kajakarki Julii Walczak. W niedawnej rozmowie z Pomponikiem, odpowiadając na pytanie naszego reportera o ewentualną zazdrość, Katarzyna jasno ogłosiła, że o żadnej zazdrości nie ma mowy, bo nawet Julia uwielbia Janję.
"Ona sama jest zakochana w Janji, także jesteśmy w takim kolektywie" - wyznała szczerze nasza rozmówczyni.
I rzeczywiście. Julia Walczak w rozmowie z Pudelkiem sama powiedziała, że "Janja jest niesamowita".
"Ona, nawet jeśli ze mną rozmawia, to trzyma mnie za rękę, poprawia mi włosy. [...] Ja na maksa wspieram, kocham Janję i życzę im jak najlepiej, żeby było jak najgoręcej na tym parkiecie" - zapewniła otwarcie ukochana Katarzyny.
Mimo że cała trójka wyraźnie czuje się świetnie w swoim towarzystwie, to w sieci nie brakuje komentarzy osób, które uparcie próbują udowadniać, że tancerka nie czuje się swobodnie w towarzystwie Zillmann. Teraz sama Lesar odpowiedziała na te plotki.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w Polsat Box Go
Lesar w rozmowie z Pudelkiem odniosła się do plotek o tym, że nie czuje się komfortowo na parkiecie. W wywiadzie przyznała, że w swojej przygodzie z "TzG" miała dużo szczęścia do partnerów i przeżywała niesamowite przygody. Jednak żadna nie dorównuje temu, co dzieje się teraz.
"Za każdym razem, jak takie coś się wydarza, mówię: 'no nie, no teraz to już na pewno nic nie przebije tego, co było teraz'. No i proszę! Chodzi o to, że tym razem nie prosiłam o nic, żeby się cokolwiek wydarzyło, żebym jeszcze zatańczyła. Nigdy nie marzyłam o jakimś takim powrocie, nawet nie wyobrażałam sobie tego. Ale jestem bardzo wdzięczna i proszę się o mnie nie martwić. Jestem bardzo szczęśliwa" - podkreśliła tancerka.
Co ciekawe, Lesar prywatnie jest w związku z tancerzem Krzysztofem Hulbojem, który w poprzednich edycjach "TzG" pracował jako tancerz i choreograf - to właśnie on stworzył dużo choreografii dla pierwszej męskiej pary w programie, czyli Jacka Jelonka i Michała Danilczuka.
Zobacz też:
Partnerka Katarzyny Zillmann przerwała milczenie. Ujawniła prawdę
Znamy przyczynę afery z Minge w "TzG". To dlatego nie wytrzymała
Bursztynowicz o pierwszej kobiecej parze w "TzG". Nie gryzła się w język
Katarzyna Zillmann jest szeroko komentowana w sieci. Tak na to odpowiada
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych
