Lewandowska szybko wróciła z wakacji. Płyną ponure wieści ws. Roberta
Anna Lewandowska ledwo co wyjechała na wymarzone wakacje, a już musiała wrócić do Hiszpanii. Niestety z Barcelony napłynęły ponure wieści ws. jej męża, Roberta Lewandowskiego. Fatalne informacje potwierdził klub sportowy.
Anna Lewandowska w te wakacje postanowiła nieco zaszaleć i wraz ze swoją przyjaciółką wybrała się w podróż życia. Celebrytka za destynację obrała Sri Lankę, a relacjami z wczasów ochoczo chwaliła się w sieci.
37-latka za pośrednictwem mediów społecznościowych opowiadała fanom o każdym swoim kroku, a także chwaliła się, że spała w tanim hotelu, gdzie nie było nawet ręczników i zajadała się niezbyt zdrowym jedzeniem, w szczególności hamburgerem, oczywiście bez sosów i zbędnych dodatków.
Jak się rychło okazało, Anna już musiała wrócić do Barcelony, gdzie czekał na nią stęskniony mąż i córki. Niestety pod nieobecność "Lewej" w ich domu doszło do ponurych wydarzeń, a zagraniczna prasa przekazała fatalne informacje dotyczące Roberta Lewandowskiego!
Anna Lewandowska dokazywała za granicą, a Robert w tym czasie miał masę obowiązków. Piłkarz zajmował się domem i dziećmi, a także ciężko trenował. W takim ferworze nietrudno o chwilę nieuwagi, a Robertowi przytrafiło się ogromne nieszczęście.
Sportowiec doznał kontuzji i ma problem z mięśniem lewej nogi.
Mało tego, problemy zdrowotne dyskwalifikują Polaka z nadchodzącego meczu klubowego, a na dodatek udział w przyszłych rozgrywkach stoi pod dużym znakiem zapytania.
"Zawodnik pierwszej drużyny Robert Lewandowski ma problem z mięśniem dwugłowym uda w lewym udzie. Napastnik nie będzie mógł wystąpić w niedzielnym meczu, a jego powrót do zdrowia będzie zależał od jego postępów" - takie słowa padły w oficjalnym oświadczeniu drużyny FC Barcelona.
Przeczytajcie również:
Od lat żyje "na kocią łapę". Na jaw wyszła prawda o jej partnerze
Rogalska przyłapana na romantycznej schadzce w centrum miasta. Tak się zachowywała
Wdowa po Kamińskim już nie kryje, kto trwa u jej boku. To on jest jej wsparciem