Wdowa po Kamińskim już nie kryje, kto trwa u jej boku. To on jest jej wsparciem
Justyna Sieńczyłło 2,5 roku temu musiała pożegnać się z ukochanym mężem, Emilianem Kamińskim. Aktorka nie kryje, że bardzo jej ciężko żyć bez męża, jednak może liczyć na wsparcie bliskich i rodzinny. Teraz wyjawiła, z kim spędzie te wakacje.
Emilian Kamiński odszedł 26 grudnia 2022 roku i pozostawił po sobie pogrążoną w smutku żonę, synów, a także fanów. Dużo część osób do dziś nie może pogodzić się z jego śmiercią, w szczególności ukochana żona, Justyna Sieńczyłło, która wielokrotnie podkreślała, że brakuje jej wybranka.
Nie da się ukryć, że małżeństwo Kamińskiego i Sieńczyłło było bardzo udane, dlatego aktorce trudno było uporać się z żałobą. Po ponad dwóch latach od smutnych wydarzeń artystka postanowiła dalej realizować marzenia Emiliana i nadal prowadzi Teatr Kamienicę.
Pomimo napiętego grafiku Justyna postanowiła nieco wypocząć i odetchnąć od codzienności. Artystka wyjawiła, że już niebawem wybiera się na urlop. Jak sama wyznała, nie zamierza odpoczywać sama, a u jej boku nie zabraknie ważnej dla niej osoby.
Justyna Sieńczyłło długo czekała na to, by móc w końcu udać się na zasłużony urlop. Aktorka w rozmowie z gazetą "Życie na gorąco" wyjawiła, że lato to jej ulubiona pora roku i ma zamiar skorzystać ze słonecznych dni. Wdowa po Kamińskim wolne dni chce spędzić z bliskimi.
"Co roku staramy się wyjechać gdzieś razem, choćby na kilka dni" - wyznała.
Sieńczyłło nie kryje, że od zawsze najlepszym kompanem w podróży był jej zmarły mąż, Emilian. Niestety w nowej rzeczywistości musi działań inaczej, jednak nie jest w tym sama, gdyż przy jej boku trwają jej przyjaciele i rodzina.
W szczególności tata Sławomir jest oparciem dla Justyny, która w te wakacje to właśnie z nim postanowiła udać się na odpoczynek. Justyna i pan Sławomir, który na co dzień mieszka w Białymstoku, wyjadą nad Bałtyk.
"Teraz wyczekuje naszej wyprawy we dwoje. Wypoczynek nad polskim morzem stał się naszą rodzinną tradycją. Choć tak naprawdę to nie miejsce jest ważne, a to, że możemy pobyć razem, na luzie, bez stresu i pośpiechu" - podkreśliła w rozmowie z czasopismem.
Justyna Sieńczyłło ceni nie tylko towarzystwo taty, ale także jest mu wdzięczna za to, że zawsze może na niego liczyć. Jego słowa dodają jej nowej siły i potrafią odgonić najciemniejsze myśli.
"Kiedy wszystko się wali i nie mam już siły, to tata zawsze pociesza" - zaznaczyła.
Przeczytajcie również:
Siostra Emiliana Kamińskiego nagle przerwała milczenie. Takie słowa trzy lata po śmierci aktora
Siostra Kamińskiego miała niełatwą relację z bratem. Zaskakujące, jak zachowała się po jego śmierci