Viki Gabor - szturmem podbiła rynek muzyczny
Viki Gabor (a właściwie Wiktoria) urodziła się 10 lipca 2007 r. w Hamburgu. Jest córką Eweliny i Dariusza Gaborów. Ma starszą o 4 lata siostrę Melisę. Razem z rodziną mieszkała w Wielkiej Brytanii. Po 7 latach Gaborowie wrócili do Polski i osiedlili się w Krakowie. Ze względu na swoją karierę wokalistka w 2020 r. rozpoczęła indywidualny tok nauczania.
Podobno rodzina żyje skromnie, choć lubi otaczać się drogimi detalami. W rozmowie z magazynem "Party" w 2021 r. dziewczynka przyznała:
Nie wydaję jeszcze pieniędzy. Trzymają je dla mnie rodzice i zawsze uzgadniam z nimi, co mogę kupić.
W styczniu 2020 r. Viki wydała razem z Kayah popularny singiel "Ramię w ramię" (posłuchaj!). Jest również bohaterką książki Justyny Sucheckiej "Young Power. 30 historii o tym, jak młodzi zmieniają świat". We wrześniu 2021 r. Viki była jurorką w konkursie Eurowizji Junior i pomogła wyłonić reprezentantkę Polski. Jak na 14-latkę to naprawdę sporo!
Na czym zarabia Viki Gabor?
Ogromna rozpoznawalność oznacza nie tylko opłacalne projekty, ale także dobrze płatne kontrakty. Za zaśpiewanie 2-3 piosenek podczas występu telewizyjnego artystka może zarobić nawet do 20 tys. zł. Wszystko zależy od rangi wydarzenia i momentu jego emisji.
Największy wpływ na stan konta młodej gwiazdy mają kampanie reklamowe. Gabor promowała telefony komórkowe, zabawki i odzież. Razem z Roxy Węgiel brała udział w kampanii reklamującej oranżadę Hellena Party. Gabor była też twarzą kampanii ING Banku Śląskiego. Na potrzeby akcji "Znajdź swoją scenę" zaprojektowała kartę do galerii Moje karty ING.
Jak podawał "Super Express", wokalistka tylko z działalności niezwiązanej z muzyką w 2020 r. zarobiła około 600 tys. zł. Tym samym była w pierwszej piątce najlepiej zarabiających kobiet w Polsce!
Internetowe źródła zarobków Viki Gabor
Na Instagramie Viki obserwuje ponad 700 tys. osób, a na Tik Toku prawie 300 tys. fanów. Kwota za post sponsorowany to dla firm jednorazowy wydatek rzędu 30-50 tys. zł. Część z tych pieniędzy gwiazda wydaje na małe przyjemności.
Kupuję pluszaki, dużo jedzenia, bo kocham jeść. Przeważnie jem sushi
Pozostałe dochody Viki Gabor
Wokalistka jest właścicielką sklepu internetowego. Sprzedaje w nim bluzy, czapki, plecaki i koszulki. Krótko przed pandemią w jej asortymencie pojawił się także nowy produkt, o którym było bardzo głośno - maseczki ochronne na twarz.
Na tkaninie było nadrukowane imię i nazwisko artystki. Materiał składał się w 95% z poliestru i w 5% z bawełny, a cena jednej sztuki wynosiła 30 zł.
Zaledwie kilka godzin po wrzuceniu do sieci informacji o nowym produkcie maseczki zniknęły ze sklepu. Gwieździe zarzucano chęć szybkiego zarobku na epidemicznym kryzysie. Sprawa jednak ucichła, kiedy jej menadżer oświadczył:
Sugerowanie innej użyteczności tego produktu niż jako gadżet modowy jest w dzisiejszych czasach bardzo ponurym kontekstem, zupełnie niezwiązanym z intencjami.
Maseczki, pomimo ultraszybkiej sprzedaży, nie powróciły do sklepu gwiazdy. Dziewczyna zapytana niedawno w Radiu ZET o sumę zarobków rzuciła żartobliwie:
Nie zarabiam! Musicie spytać moich rodziców.
Czy myślicie, że przy takich zarobkach w życiu młodej Gabor wkrótce może dojść do jakiejś afery?
Zobacz też:
Mariusz Szczygieł chory. Opowiedział, jak się zaraził. "To cena za popularność"
Joanna Opozda pozuje z synkiem. Wszyscy patrzą na jej strój
Jarosław Kaczyński: Oczekuję od pana ministra, że się poda do dymisji
