Marcin Gortat przeszedł na sportową emeryturę
Marcin Gortat pomimo przejścia na emeryturę, wciąż pozostaje jednym z najpopularniejszych przedstawicieli świata sportu w naszym kraju.
Łodzianin, jako jeden z niewielu koszykarzy z Polski, miał bowiem okazję dołączyć do najlepszej ligi koszykarskiej świata i w trakcie kilkunastu rozegranych sezonów osiągnąć więcej niż pozostali jego rodacy, grający za oceanem.
Były gracz takich zespołów jak Orlando Magic, Phoenix Suns czy Washington Wizards jest też jedynym Polakiem w historii, któremu udało się awansować do finałów NBA.
"Polish Hammer" na emeryturę wybrał się zaledwie dwa dni przed swoimi 36. urodzinami, po wygaśnięciu jego kontraktu z LA Clippers.
Marcin Gortat ujawnił kwotę swojej emerytury
Przez jakiś czas wahał się jeszcze, czy nie przyjąć napływających propozycji i nie związać się nową umową, jednak żadna oferta nie była na tyle atrakcyjna, żeby zachęcić koszykarza do powrotu na parkiet.
Na szczęście dzięki kilkuset meczom rozegranym amerykańskiej lidze, Marcin Gortat może liczyć na godną emeryturę.
Były środkowy otrzymuje od funduszu NBA 8400 dolarów, co daje miesięcznie około 31 tysięcy złotych.
"Co miesiąc pobieram świadczenie. I jestem zadowolony z jego wysokości" - mówił Przeglądowi Sportowemu.
To jednak nie wszystko. Okazuje się, że przez lata pracy Gortat zgromadził niemal 4,5 miliona dolarów, jednak dostęp do tych środków będzie miał dopiero po przekroczeniu 50 lat.
"Oczywiście te pieniądze nie wzięły się znikąd. Sam musiałem je zgromadzić. Bo każdy zawodnik występujący w NBA jest zobowiązany do tego, aby część bieżących dochodów odkładać na funduszu emerytalnym. Wolną rękę ma się wyłącznie w kwestii wyboru, w co dany fundusz ma inwestować" - dodał.
Marcin Gortat nie zwalnia tempa
Pomimo emerytury Marcin Gortat nie może narzekać na brak zajęć. Wciąż udziela się publicznie i angażuje w kolejne przedsięwzięcia.
"Mój dzień w koszykówce polegał na tym, że szedłem na trening od godziny 8.00 do 14.00, a później miałem resztę dnia do odpoczynku, a dzisiaj od 8.00 do 20.00 jestem na spotkaniach, wizytach, eventach. Szczerze? Na emeryturze mam więcej pracy niż w sporcie zawodowym" - mówił swego czasu w rozmowie z Jastrząb Post.








