Marcin Daniec nie kryje prawdy o swojej emeryturze. Jest inaczej, niż wszyscy myśleli
Nie jest tajemnicą, że większość przedstawicieli polskiego show-biznesu jest niemiło zaskoczona wysokością swojej emerytury. Na temat własnych świadczeń wypowiedział się ostatnio Marcin Daniec. 68-latek przyznał, że chociaż już dawno mógłby zrezygnować z pracy, wciąż ma zamiar występować przed publicznością. Czy jest to spowodowane niskimi wpływami z ZUS-u?
Marcin Daniec od dekad należy do grona najpopularniejszych satyryków w kraju. Artysta kabaretowy od lat nie zwalnia tempa i wciąż jest aktywny zawodowo. Chociaż jakiś czas temu 68-latek osiągnął już wiek emerytalny, jak na razie nie myśli o tym, by zrezygnować z występów przed publicznością.
Okazuje się, że gwiazdor sceny nie pracuje tylko z powodów finansowych - w jednym z wywiadów przyznał, że należy do nielicznej grupy przedstawicieli polskiego show-biznesu, którzy nie mogą narzekać na wysokość swoich świadczeń.
Wszystko dlatego, że Marcin Daniec już w młodości myślał o tym, by zabezpieczyć się na przyszłość.
"Mam przyzwoitą emeryturę, bo myślałem o niej już wcześniej" - zdradził w rozmowie z "Wprost".
Wysokość świadczeń artysty jest satysfakcjonująca także dlatego, że przed laty satyryk odbył służbę w Szkole Rezerwy we Wrocławiu.
To nie oznacza jednak, że 68-latek myśli o tym, by osiąść na laurach i odpuścić sobie kolejne występy.
"Mam emeryturkę od dwóch lat, ale nie zamierzam przestać występować. To jest zawód, w którym nie ma (...) żadnego limitu wieku" - mówił w 2024 roku w wywiadzie dla tygodnika.
Artysta swego czasu odniósł się także do narzekań swoich kolegów i koleżanek z branży, którzy skarżą się na niskie emerytury. Jak przyznał w rozmowie z Pomponikiem, zawsze dbał o to, by nie podzielić losu większości gwiazd i pilnował tego, by odpowiednie składki trafiały na jego konto.
"Nie chce mi się w ogóle o tym gadać. Jak nie odprowadzali [składek], to nie odprowadzali (...)" - tłumaczył w rozmowie z naszym reporterem.
Oprócz tego ma w swoim życiorysie etap, gdy pracował także poza branżą rozrywkową.
"Nie narzekam dlatego, że mam kilka przygód przed rozpoczęciem zawodowego występowania na scenie. (...) Wszędzie tam, gdzie pracowałem, odprowadzano te wymagane (...) składki. Dlatego pilnowałem tych ludzi" - zdradził nasz rozmówca.
Zobacz też:
Marcin Daniec pracuje już tylko z pasji. Chwali się przyzwoitą emeryturą
Marcin Daniec ma 20 lat młodszą żonę. Ubolewa nad jednym
Żona Krzysztofa Rutkowskiego była w salonie Janachowskiej. Towarzyszyła jej córka