Klaudia Halejcio krytykowana po aferze na lotnisku
Klaudia Halejcio, w przeszłości aktorka, a w ostatnim czasie postać znana głównie z działalności influencerskiej, nie ma obecnie szczęścia na lotniskach. Celebrytka niedawno skarżyła się, że ochrona kazała jej zdjąć buty, ale szybko znalazła poważniejszy powód do oburzenia. Jej pełne emocji nagranie z lotniska obiegło już cały internet i nie wywołało pozytywnych emocji.
Narzeczona milionera Oskara Wojciechowskiego i mama urodzonej w 2021 roku Nel, ostro skrytykowała starszą kobietę, która nie ustąpiła w samolocie miejsca dziecku, które - według jego matki - bardzo chciało siedzieć przy oknie. Przy okazji niezbyt elegancko nazwała wspomnianą pasażerkę, określając ją "starą kobietą" - tylko znacznie bardziej dosadnie.
O oburzeniu Halejcio mówią już wszyscy nie tylko w mediach społecznościowych, ale też przeróżni TikTokerzy, inne matki, działające w internecie, oraz celebrytki. Osoby związane z liniami lotniczymi wskazują, że żaden z pasażerów nie ma obowiązku ustępowania miejsca, zwłaszcza jeżeli wykupił to konkretne, dopłacając czasem niemałą kwotę. Poza tym wszyscy, bez względu na wiek, mają prawo mieć ochotę siedzieć przy oknie - wielu osobom pomaga to na lęki związane z lataniem.
Klaudia Halejcio reaguje z narzeczonym na krytykę
Blanka Lipińska i Anna Wędzikowska wskazują zabrały komentarz w sprawie i podkreślają, że uczenie pociech "roszczeniowości" w młodym wieku, a nie szacunku do granic i decyzji innych, nie jest dobrą metodą wychowawczą. A co na to sami zainteresowani? Te słowa tylko podgrzeją atmosferę, w której już bulgocze z nadmiaru temperatury. Halejcio udostępniła w sieci nagranie, na którym jej narzeczony staje w jej obronie. Milioner odniósł się między innymi do pogardliwego określenia, którego użyła 34-letnia Klaudia wobec pasażerki.
"Nie miało to na celu nikogo obrazić, lecz było wyrazem podkreślenia kontekstu sytuacji - chodziło o dorosłą kobietę, w pełni sprawną i świadomą, a nie o starszą osobę, której należałoby się szczególne wsparcie ze względu na wiek, zdrowie czy ograniczoną mobilność. W rzeczywistości była to kobieta w podobnym wieku co Klaudia" - ogłosił niespodziewanie Wojciechowski.
Narzeczony Halejcio argumentował też, że w samolotach możliwość wyboru miejsca istnieje tylko wtedy, jeżeli bilety kupuje się z wyprzedzeniem. Według niego nie ma to żadnego znaczenia.
"Wybór miejsc oczywiście istnieje, ale jak się robi to odpowiednio wcześnie, a nie na odprawie, gdzie większość ludzi dostaje miejsca przydzielone z automatu. Więc ten cały argument - mogła sobie kupić - nie ma absolutnie żadnego sensu. A nawet gdyby miała wybór, to czy to w ogóle ma jakiekolwiek znaczenie?" - głosi Oskar.
Narzeczony Klaudii Halejcio gasi krytykantów
Jeszcze bardziej zadziwiające argumenty pojawiły się później - Wojciechowski zaczął bowiem ubolewać, że ludziom brakuje "wzajemnej życzliwości". Na dodatek stwierdził, że obecnie "bycie kulturalnym i ludzkim staje się kontrowersyjne".
"Gdzieś po drodze ludzie zaczęli myśleć, że skoro za coś zapłacili, to mają prawo być absolutnie bezduszni. [...] Jeśli naprawdę uważamy, że każda sytuacja w życiu musi być sprowadzona do chłodnej kalkulacji - zapłaciłem, więc mi się należy i koniec - to dokąd my zmierzamy jako społeczeństwo? Nie zgadzamy się na świat, w którym podstawowe wartości - życzliwość, kultura osobista, troska o drugiego człowieka - są traktowane jako naiwność albo słabość" - rozważał milioner.
Trudno stwierdzić, dlaczego zdaniem narzeczonego Halejcio życzliwość i szacunek należy się małym dzieciom i ich matkom, ale nie dorosłym kobietom, które też mają swoje prawa i potrzeby. A jakie jest wasze zdanie w tej sprawie?
Zobacz też:
Klaudia Halejcio miała tylko wysiąść z auta. A tu wpadka