Potocka wpadła w ramiona Ciechowskiego dzięki poradzie męża. Po latach zdradził ją z nianią

Małgorzata Potocka poznała Józefa Robakowskiego w czasie studiów w Szkole Filmowej w Łodzi. Wykładowca, który prowadził zajęcia z fotografii, szybko stał się jej obiektem westchnień. Prywatne korepetycje i spotkania potwierdziły, że nadają na tych samych falach.

"Był najfajniejszym facetem na uczelni, wspaniały artysta, intelektualista, miał wiedzę i czar. Do tego wielkie chłopisko i świetny tancerz. Jedyny mężczyzna, z którym mogłam być" - wspominała aktorka w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".

Relacja na uczelni przerodziła się w gorące uczucie. Zostali parą, a potem małżeństwem. W 1978 roku doczekali się córki - Matyldy. Kryzys nadszedł, gdy aktorka poznała muzyka - Grzegorza Ciechowskiego.

Potocka wpadła na niego, gdy potrzebowała pomocy z muzyką do filmu dyplomowego. Sam mąż zasugerował jej kontakt z utalentowanym mężczyzną.

"Nie potrafiłam zdecydować, nie miałam odwagi wyjść z domu, z mojego dotychczasowego świata. Nie chciałam skrzywdzić Józka, bałam się, że Grzegorzem się tylko zabawię i go porzucę. Każda decyzja była zła" - mówiła w tym samym wywiadzie.

To, że uczucie się pojawiło było oczywiste także dla bliskich artystki.

"Ten chłopak jest w tobie tak zakochany, że zobaczysz, on doprowadzi do tego, że się rozwiedziesz z Józkiem" - jak cytuje "Viva!", przepowiadała jej aktorka - Ewa Sałacka.

Nowe uczucie wygrało i Potocka odeszła od męża. Nie był to jednak koniec trudności, bo nowy partner miał żonę. Dopiero gdy zostali przyłapani przez ukochaną, przestali zwlekać i oficjalnie rozpoczęli wspólne życie. Doczekali się nawet córki.

Ciechowski odszedł od żony, ale z Potocką nie żył długo i szczęśliwie. Po 10 latach wdał się w romans z nianią pociechy.

"Mieliśmy romans. Nie jestem z tego dumna, tak się stało po prostu. Bał się rozstania z Małgorzatą (...)" - wspomniała Anna Wędrowska w wywiadzie dla "Gali".

Złamane serce zmieniło życie aktorki. Małgorzata Potocka szukała szczęścia w związku z Adamem Gesslerem, ale bez skutku. Ta relacja również nie przyniosła jej oczekiwanej satysfakcji.

Choć miłosne życie Potockiej jest skomplikowane, nadal może liczyć na wsparcie byłego męża.

"Mój mąż Robakowski stał się moją opoką w świecie artystycznym, chociaż w codziennym życiu to ja dawałam mu wsparcie. A on wspierał mnie w sztuce. I nadal bardzo mnie wspiera. Dzisiaj, kiedy rozmawiamy, czuję się naprawdę silna. I chcę zapamiętać ten stan, bo on lubi przemijać. Mam pełną świadomość, że główną rolę gra się czasami, a Małgosią Potocką jest się cały czas" - podkreśliła w rozmowie z "Vivą!".

Czytaj też:

To nie były plotki o Potockiej i Korze. Sama po latach wyjawiła całą prawdę

Poruszona Małgorzata Potocka oficjalnie ogłosiła. "Nie miałam innego wyjścia"

Córka Ciechowskiego i Potockiej nie poszła w ślady rodziców. Weronika robi karierę za oceanem