Reklama
Reklama

Burzliwe życie uczuciowe Linde-Lubaszenki. "Przeżyłem 1500 romansów"

Edward Linde-Lubaszenko to istna legenda polskiego kina. Aktor ma na swoim koncie udział w kilkudziesięciu produkcjach, a wiele z nich odbiło się szerokim echem w mediach. Właśnie oficjalnie przekazał, że w wieku 86 lat zdecydował się zakończyć karierę i symbolicznie pożegnać ze sztuką. Nie sposób odmówić mu także bujnego życia uczuciowego. W wywiadzie zażartował nawet ze swoich licznych związków.

Edward Linde-Lubaszenko kończy karierę na deskach teatralnych

Edward Linde-Lubaszenko zadebiutował na ekranie jeszcze w latach 60. Jego kariera rozwijała się stopniowo, a swoje pięć minut miał zdecydowanie w latach 90. Wówczas popularność przyniosły mu role m.in. w "Psach" czy "Sztosie".

Oprócz grania w filmach czy serialach, występował także na deskach teatralnych. Chociaż od co najmniej dwóch dekad mógłby wieść życie emeryta, Linde-Lubaszenko zdecydował się kontynuować występy przed kamerą.

Teraz jednak powiedział "dość", a przynajmniej jeśli chodzi o występy w teatrze. Aktor postanowił bowiem porzucić scenę. 21 sierpnia po raz ostatni widzowie zobaczą go w spektaklu "Wesele".

Reklama

"To będzie symboliczne pożegnanie z tą sztuką. Graliśmy ją w Starym Teatrze w Krakowie, teraz zagramy ją w Teatrze Narodowym w Warszawie" - wyznał w rozmowie z "Faktem".

Dodał, że wśród publiczności najprawdopodobniej pojawi się ktoś z przedstawicieli państwowych. "Prawdopodobnie nie chcieli ciągnąć ważnych osobistości do Krakowa, tylko po prostu ściągnęli Teatr do Warszawy" - wytłumaczył.

Burzliwe życie uczuciowe

Choć to osiągnięcia zawodowe Edwarda Linde-Lubaszenki wysuwają się na pierwszy plan, nie sposób nie wspomnieć także o jego burzliwym życiu prywatnym. Aktor był czterokrotnie żonaty, doczekał się dwojga dzieci - syna Olafa oraz córki Beaty. Jest także dziadkiem dwóch wnuczek.

"Fakt" postanowił zapytać aktora, czy chciałby się jeszcze zakochać. Odpowiedź nie była jednoznaczna.

"Jak się ktoś we mnie zakocha za bardzo, to ja mogę się zrewanżować. Ale, żebym tak sam z siebie? To już chyba jestem za cwany" - wyznał, dodając żartobliwie, że przeżył w swoim życiu wystarczająco relacji damsko-męskich: "Przeżyłem cztery małżeństwa i 1500 romansów, więc wiem coś o życiu".

Czy jest więc szansa na kolejny ślub?

"Piąty ślub? Nigdy nie mów hop, póki nie przeskoczysz. Ostateczną decyzję ogłoszę dopiero na łożu śmierci" - zażartował.

Zobacz też:

Olaf Lubaszenko pokazał zdjęcie sprzed ćwierć wieku. Teraz jest gwiazdą serialu Polsatu

Olaf Lubaszenko pokazał się z córką!

Olaf Lubaszenko: Powrót do aktorskich korzeni

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Edward Linde-Lubaszenko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy