Zborowska i Wrona wyjechali na wakacje. Przyjaciele pomogli im w jednym
Końcówka czerwca to idealny czas, by oddać się błogiemu odpoczynkowi. Zofia Zborowska wraz ze swoją najbliższą rodziną udała się na rajską Majorkę. Aktorka, która chętnie chwali się kadrami w serwisie Instagram, tym razem również nie zrobiła wyjątku. Niemal błyskawicznie udostępniała zdjęcia, na których wraz z córkami - Nadziejką i Jaśminą - pływała w krystalicznie czystym morzu. Nie zabrakło także ujęć z podróży w towarzystwie męża - Andrzeja Wrony.
Okazuje się, że tegoroczny pobyt na hiszpańskiej wyspie jest dla rodziny Zborowskiej wyjątkowy pod względem zakwaterowania. Jak wyznała na instagramowej relacji, zdecydowała się skorzystać z zaproszenia bliskich znajomych, którzy zaoferowali nocleg w domu. Ta formuła z pewnością pozwoliła cieszyć się większym komfortem i swobodą.
"Dwa pierwsze lata wynajmowaliśmy. Rok temu zaprosili nas przyjaciele i w tym roku znowu. Ale tym razem wymieniamy się domami. Także oni korzystają z naszego domu, a my z ich" - wyznała.
To dlatego Zborowska na dobre zrezygnowała z opalania. Nie do wiary
Kontynuując odpowiedzi w sekcji Q&A, Zborowska wyznała, że mimo wakacyjnej pogody, konsekwentnie unika długotrwałej ekspozycji na ostre promienie słoneczne. Powodem okazała się diagnoza, którą otrzymała jakiś czas temu. Na jej skórze pojawiła się odmiana nowotworu, która skłoniła do rezygnacji z długotrwałego opalania.
"Nie opalę się, gdyż się nie opalam. Jestem po czerniaku" - napisała w treści relacji.
Aktorka wyjawiła, iż nawet podczas krótkich momentów na słońcu, aktywnie chroni swoją skórę. Jej obowiązkowe wyposażenie to kapelusz i koszula, a także filtr z wysokim faktorem SPF 50.
"Jestem na słońcu tylko wtedy, gdy się kąpie lub bawię z dziećmi, ale mam wtedy kapelusz, koszulę i zawsze SPF 50" - dodała.
Zobacz też:
Wieści ws. Zborowskiej to nie były plotki. Pilnie potwierdziła doniesienia
