Reklama
Reklama

Pilne wieści ws. ukochanego Roberta Biedronia dotarły w ostatniej chwili. Krzysztof Śmiszek jest "bardzo poważnie chory"

Robert Biedroń przekazał niepokojące wieści w sprawie swego ukochanego Krzysztofa Śmiszka. Okazało się, że jego nagłe zniknięcie z przestrzeni publicznej ma bardzo smutny powód. "Jest poważnie chory" - przekazał mediom zdruzgotany Robert. Oto szczegóły.

Robert Biedroń i Krzysztof Śmiszek tworzą związek od 25 lat, poznali się już w czasach studenckich i od tamtej pory wspólnie kroczą przez życie. Niestety, w naszym kraju wciąż w świetle prawa są dla siebie zupełnie obcymi osobami. 

Krzysztof Śmiszek i Robert Biedroń są razem od 25 lat. W kraju mogli wziąć tylko "symboliczny ślub"

Panowie 27 września 2023 roku wzięli jednak "symboliczny ślub", którym Robert pochwalił się w sieci.

"Udzieliłem setek ślubów jako prezydent Słupska, ale pierwszy raz stanąłem po drugiej stronie. Po 23 latach w związku. To piękne uczucie, którym trzeba się dzielić. Dlatego powinniśmy zrobić wszystko, żeby dwie dorosłe osoby mogły doświadczyć ślubu gdy chcą. Bo miłość to miłość" - pisał wówczas Biedroń.

Reklama

Teraz ich związek został jednak wystawiony na poważną próbę. Jakiś czas temu Krzysztof Śmiszek przestał bowiem pojawiać się publicznie, co niektórych mocno zaczęło niepokoić. W końcu jego "mąż" postanowił wyjawić smutną prawdę, co się za tym kryje. 

Biedroń potwierdził ponure doniesienia ws. swego ukochanego. Jest źle

Okazuje się, że z Krzysztofem nie jest dobrze i zmaga się z poważną chorobą! W rozmowie z "Fakt LIVE" Biedroń potwierdził ponure doniesienia:

"Panie redaktorze, powiem panu coś, czego nie mówiłem przez ostatnie dni, także w występach publicznych. Otóż mój partner jest dzisiaj bardzo poważnie chory, nie pracuje, jest na zwolnieniu lekarskim i musi przechodzić bardzo poważną terapię" - wyznał niespodziewanie Biedroń.

Potem dodał, że ta trudna sytuacja, w której znalazł się jego partner, uświadomiła mu, jak ważne jest to, by w naszym kraju w jakikolwiek sposób dało się zabezpieczyć i sformalizować tego typu związki. 

"I w takich momentach chciałbym, żeby każdy z nas miał poczucie bezpieczeństwa i tego, że jeżeli wydarzy się najgorsze, to będziemy mogli decydować o życiu i zdrowiu swojego partnera, będziemy bezpieczni, sytuacja będzie przewidywalna. Dzisiaj niestety tak nie jest" - podsumował gorzko Robert. 

Zobacz też:

Tajemnica Roberta Biedronia i Krzysztofa Śmiszka w końcu wyszła na jaw. Planowali to od dawna

Ukochany Biedronia cierpi na poważną chorobę. Mówi o bolesnej terapii “Nie lekceważcie żadnych objawów"

To Biedroń załatwił spotkanie z Marin. Krówki dla fińskiej premier

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Robert Biedroń | Krzysztof Śmiszek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy