Reklama
Reklama

Została sama zaraz po porodzie. Co stało się z jej partnerem? "Uważa, że tata jest w szpitalu"

Magda Pyznar (32 l.) zyskała popularność dzięki programowi "Warsaw Shore". Teraz szczerze wyznaje, jaka jest jej sytuacja życiowa. Partner wylądował w więzieniu niedługo po tym, jak na świat przyszła pociecha. Był to bardzo trudny czas na celebrytki, która wciąż ma trudności z wyjaśnieniem córeczce, gdzie jest jej tata...

Magda Pyznar zmieniła swoje życie

Po "Warsaw Shore" zdawało się, że Magda Pyznar zapadła się pod ziemię. Jak się okazuje, w tym czasie urodziła dziecko i wyprowadziła się do Hiszpanii, gdzie została pisarką. O tym oraz swoich problemach opowiedziała w "Dzień Dobry TVN".

Bohaterka z książki Magdy to właściwie... ona. Podobnie jak protagonistka z powieści, Magda tkwiła w relacji z mężczyzną, który miał problemy z prawem i został aresztowany niedługo przed przyjściem na świat jej oczka w głowie, ukochanej córeczki.

Reklama

Magda Pyznar szczerze o samotnym wychowywaniu dziecka

"[...] zostałam sama z dzieckiem. Prawie na moich oczach to się stało, więc traumatyczne przeżycie. Ja naprawdę, pomimo tego, że byłam silna i miałam ogromne wsparcie wszystkich dookoła, to miałam takie myśli, że wyjdę po prostu i skoczę z balkonu".

Magda liczyła na to, że partnera uda się wyciągnąć za kaucją i tak się stało - po miesiącu, jednak mężczyzna i tak wrócił do więzienia. Mimo to silna relacja między ojcem a dzieckiem podniosła ją na duchu.

"Zuzia jest bardzo mocno związana z tatą, ponieważ wręcz to on spędzał z nią więcej czasu, bo ja miałam jakieś eventy czy warsztaty taneczne. On też nigdy mnie nie zatrzymywał, dawał mi się rozwijać, wspierał mnie bardzo mocno. Na razie Zuzia uważa, że tata jest w szpitalu. Nie wiem, kiedy powiem jej prawdę. Myślę, że musi dać mi trochę czasu, ponieważ jest mała".

Magda Pyznar sięgnęła po pomoc psychologa

Magda o problemach rozmawiała z psychologiem.

"Początki były takie, że nie potrafiłam wstać z łóżka, gdzie musiałam się opiekować dzieckiem, które już chodziło, biegało". Celebrytka podkreśliła, że najpierw chodziła do niego około trzech razy w tygodniu. Było lepiej, ale ostatnio znów się pogorszyło.

Wróciła na terapię i nie poddaje się. Dodatkowo może liczyć na wsparcie najbliższych.

Pyznar nie żałuje udziału w "Warsaw Shore"

Czas sprawił, że celebrytka dojrzała. Widać to m.in. po słowach, które lata temu wypowiedziała na temat swojego uczestnictwa w kontrowersyjnym show "Warsaw Shore".

"Jeżeli miałabym cofnąć czas, to myślę, że nie zmieniłabym swojej decyzji i poszłabym do programu. Wszystko dzieje się po coś. Wierzę, że pewne sytuacje w programie sprawiły, że moje życie potoczyło się w taki sposób" - tłumaczyła w rozmowie z "Newseria Lifestyle".

Magda ma nadzieję, że z biegiem czasu uda się doprowadzić do tego, by rodzina była szczęśliwa - przede wszystkim dla małej Zuzy.

Czytaj też:

Magda Pyznar przerywa milczenie po odejściu z "Warsaw Shore"!

Poprawiła piersi po laktacji. Dobry pomysł?

Włodarczyk przez dwa lata nie odzywała się do matki! Kulisy potwornie smucą

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Warsaw Shore
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama