Żona króla Karola miała się nie wtrącać, a jednak. Knuła przez całe lato
Królowa małżonka Camilla lubi wprawdzie zapowiadać, że nie wtrąca się w sprawy monarchii w większym stopniu niż to konieczne, a już na pewno nie chce się szarogęsić w królewskich rezydencjach, jednak fakty trochę temu przeczą. Przez całe lato obmyślała zmiany w remontowanym właśnie Pałacu Buckingham.
Druga żona króla Karola III świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że nie należy do ulubieńców Brytyjczyków. 20 lat po jej ślubie z najstarszym synem królowej Elżbiety II wciąż nie brakuje opinii, że w ogóle nie powinna była znaleźć się w rodzinie królewskiej.
W tej sytuacji królowa małżonka Camilla przy wsparciu zaprzyjaźnionych mediów stara się kreować na osobę, która absolutnie nie miesza się w sprawy monarchii, a jej jedynym życiowym celem jest wspieranie ukochanego męża.
Według kontrolowanych przez nią przecieków, ostatnim, na co by się poważyła, byłoby wprowadzanie jakichkolwiek zmian w dworskiej tradycji, wliczając w to ingerencję w wystrój rezydencji i królewskich ogrodów.
Oczywiście, nie brakuje opinii, że jeśli Camilla coś zapowiada, to tylko zapowiada. Królową też miała nigdy nie zostać…
Szkocki "Daily Mail" dotarł do informacji, w myśl których królowa małżonka ma planować urządzenie w Pałacu Buckingham biblioteki. Trudno w to uwierzyć, ale w rezydencji liczącej 775 pokojów, nigdy nie było pomieszczenia o takim przeznaczeniu. Jak pisze szkocka gazeta:
"Królowa Camilla doszła do wniosku, że Pałac Buckingham jest prawdopodobnie jedyną królewską rezydencją na świecie, pozbawioną biblioteki. Na razie testuje, czy to w ogóle możliwe, jednak uważa, że budowa biblioteki w Pałacu Buckingham byłaby wspaniałym pomysłem".
Król Karol zapewne podziela zdanie żony i to co najmniej z dwóch powodów: po pierwsze przyzwyczaił się ulegać jej we wszystkim, a po drugie, podobnie jak małżonka jest molem książkowym.
Obecnie Pałac Buckingham przechodzi gruntowny remont, którego koszt brytyjskie media szacują na 369 mln funtów. Potrwa on jeszcze około dwóch lat.
Pomysł stworzenia biblioteki w głównej rezydencji królewskiej miałby dodać jej prestiżu, jednak wykorzystanie praktyczne jest, póki co, niejasne. Król Karol bowiem nie zamierza wyprowadzać się z Clearence House, za to chce dotrzymać obietnicy udostępnienia Pałacu Buckingham do całorocznego zwiedzania.
Zobacz też:
Camilla miała powód do świętowania. A król Karol wie, jak ją uszczęśliwić
Camilla wywołała poruszenie. Na to nie zdecydowała się nawet Elżbieta II