Reklama
Reklama

Zofia Zborowska wspomina zszywanie po porodzie: "Szew dla męża jest hardkorem"

Zofia Zborowska (35 l.), podobnie jak Aleksandra Żebrowska nie lukrują tematu macierzyństwa. Na Instagramie pokazują trudy ciąży, zmieniające się ciało, a także szczęście, jaką im dają dzieci. W najnowszym wywiadzie Zofia Zborowska wspomina każdy etap

Zofia Zborowska-Wrona w 2021 roku została mamą. Ojcem dziewczynki jest siatkarz, Andrzej Wrona (33 l.). Choć jej droga do macierzyństwa była długa i bolesna, to urodzenie córeczki, Nadziei zrekompensowało wszelkie trudy. Dziś jest szczęśliwa, ale też i bardzo szczera. W najnowszym wywiadzie celebrytka wspomina poród i połóg. Tych rzeczy się nie spodziewała.

Zofia Zborowska wspomina poród i połóg

Aktorka znana jest za brak autocenzury i zbędnych upiększających filtrów na Instagramie. Obserwuje ją już blisko pół miliona osób na Instagramie @zborowskazofia. Celebrytka jest też bardzo zaangażowana w szerzenie myśli body positive. W podcaście "Tak Mamy!" Zofia Zborowska szczerze opowiedziała o swoich wspomnieniach z porodu i pierwszych dniach połogu. 

Reklama

"Połóg był dla mnie zaskoczeniem. Sam poród wspominam w porządku, chociaż był ciężki. Bo mimo że wszystko poszło sprawnie, to Nadzia urodziła się z wrodzonym zapaleniem płuc i po 20 minutach nam ją zabrali. Spędziła dwa dni na neonatologii, gdzie jeździłam na wózku, by ją karmić i z nią kangurować. To są, wiadomo, hardcorowe sytuacje. Działałam wtedy na autopilocie, na jakiejś turbo adrenalinie. Z bólu nie byłam w stanie ani leżeć, ani siedzieć. Te sześć dni w szpitalu były naprawdę ciężkie. A powrót do domu... Powiedzmy, że w końcu zrozumiałam, o co chodzi w tej całej ochronie krocza".

Zofia Zborowska wspomina poród i połóg: "Szew dla męża jest hardkorem"

To niestety nie był koniec niespodzianek dla młodej mamy. Choć aktorka była przygotowana pod kątem merytorycznym do ciąży, porodu i połogu, to jedna rzecz była dla niej zaskoczeniem. Nie chodziło jednak o depresję poporodową, czy rozstępy, ale o... "szew dla męża".

"Druga rzecz, która mnie zaskoczyła, to "szew dla męża", co jest hardkorem. Nadzia była bardzo dużym dzieckiem, więc podobno trzeba było mnie naciąć. A jak się nacina, to potem trzeba zszyć. Byłam 5 tygodni na proszkach przeciwbólowych i to był hardkor. Uważam, że zostałam bardzo, bardzo mocno zszyta, niestety nie przez moją położną, tylko przez doktora, który akurat wtedy przyszedł. Gdzieś w głębi duszy liczę, że on tego nie zrobił specjalnie, że nie miał takiej intencji. No ale wyszło, jak wyszło."

Zobacz też:

Zborowska poprosiła mamę o pomoc. Tak Winiarska zajęła się wnuczką. "Babcia na medal"

Zofia Zborowska na Majorce żegna pociążowe kilogramy. Jest sukces?
Zborowska i Wrona po raz pierwszy pozują na okładce z małą Nadzią. Nie za wcześnie?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Zofia Zborowska | Andrzej Wrona
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy