Reklama
Reklama

Znany zespół stracił wokalistę i basistę. Miał wystąpić na najbliższym koncercie WOŚP

Nie żyje Mariusz Andraszek. Wiadomość o śmierci popularnego muzyka wywołała wielki smutek w środowisku wielbicieli ciężkich brzmień. Mężczyzna planował zagrać na niedzielnym koncercie związanym z finałem WOŚP. Niestety, tak się nie stanie.

Mariusz "Maniek" Andraszek nie żyje

Mariusz "Maniek" Andraszek zmarł nagle, o czym w mediach społecznościowych poinformowali jego najbliżsi. Dziś w godzinach porannych w sieci ukazał się wpis, z którego dowiadujemy się, że artysta znany m.in. z zespołu Orkiestra Dni Naszych nie żyje.

Mariusz "Maniek" Andraszek był utalentowanym wokalistą oraz gitarzystą. Wchodził w skład koncertowej grupy Michała Jelonka od samego początku jej istnienia. To właśnie przy jego udziale powstały takie albumy jak: "Jelonek", "Revenge", czy "Classical Massacre". Fani mogli go także kojarzyć z występów w grupie Duchy. W pierwszej kolejności smutna wiadomość o śmierci muzyka ukazała się na facebookowym profilu jego najbliższego przyjaciela.

Reklama

"Z ogromnym smutkiem, żalem i poczuciem bezpowrotnej straty, zawiadamiamy o śmierci naszego Przyjaciela, wspaniałego muzyka, Mariusza 'Mańka' Andraszka. Współczujemy i łączymy się w bólu z Rodziną i najbliższymi Mariusza" - czytamy na stronie projektu muzycznego Michała Jelonka.

Znany zespół stracił wokalistę i basistę

W dalszej części wpisu znalazły się przejmujące słowa pożegnania. Muzycy, który przez wiele lat współpracowali z Andraszkiem nie kryli smutku z powodu jego odejścia.

"Maniuś, będzie nam ciebie brakowało na scenie i w studio, będzie nam brakowało twojej wrażliwości muzycznej, twojego mocarnego basu »z łapy«, twoich sentencji, żartów, dyskusji o sztuce i życiu, twoich opowieści o historii, zabytkach, architekturze i archeologii. Będzie nam ciebie bardzo brakowało..."— czytamy w bardzo osobistym wpisie, opublikowanym na Facebooku.

Również grupa Hunter opublikowała pożegnalny post. Koledzy zmarłego zapamiętali go jako ciepłego, życzliwego człowieka, który był wspaniałym kompanem.

"W takich chwilach każde słowo wydaje się niewłaściwe... Z ogromną przykrością to piszemy... Odszedł Maniuś... Od początku istnienia basista Jelonka. Bardzo bliski i nam... Był nie tylko świetnym Muzykiem, ale przede wszystkim niesamowitym, pełnym światła i humoru Człowiekiem. Taka wiadomość rozrywa serce..." — piszą pogrążeni w żałobie muzycy.

Mariusz Andraszek: WOŚP

Mariusz Andraszek był jeszcze młodym człowiekiem i snuł mnóstwo planów na przyszłość. W najbliższą niedzielę 28 stycznia planował zagrać koncert podczas 32. finału WOŚP. Muzycy zamierzali wystąpić dla Polonii w Bedford, w Wielkiej Brytanii.

"Do zobaczyska! PS. Polonio, przywieziemy Wam kiełbasę myśliwską i ptasie mleczko... chyba że po drodze zeżremy razem ze stewardesami... w sensie, że poczęstujemy stewardesy, a nie, że je też zeżremy... chyba..." — brzmiała zapowiedź opublikowana na Facebooku 10 stycznia.

Jak na razie nie podano do wiadomości publicznej przyczyny śmierci Mariusza Andraszka.

Zobacz też:

Nie żyje założyciel popularnej grupy muzycznej. Polacy ich uwielbiali

Żałoba w domu Tomasza Stockingera. Nie żyje mama aktora Barbara Barska

Wielka żałoba w "Gwiazdach Lombardu". Wstrząsające okoliczności śmierci

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy