Poznali się w samolocie; pobrali we wrześniu 2004 roku. Ślub był cichy, taki, jak sobie wymarzyli - wspomina "Super Express".
"Tak to się właśnie zaczęło, od rozmowy w podróży. I nieprawdopodobnego porozumienia" - mówiła Racewicz w jednym z wywiadów.
O swoim mężu mówiła zawsze bardzo czule: "Mądry. Uczciwy. Musiałam sporo przeżyć, by zrozumieć, że proste rzeczy są najpiękniejsze, że można wspólnie cieszyć się z każdej chwili. (...) Paweł miał w sobie absolutną pewność, że musi być dobrze. Powtarzał te słowa jak mantrę".
Zarażał ją optymizmem, był dla niej podporą. Z ich miłości w 2008 roku urodził się syn Igor.
