Reklama
Reklama

Żenada w "Jak oni śpiewają"

W 6. odcinku "Jak oni śpiewają" gwiazdy zaśpiewały po dwie piosenki - swoje ulubione utwory oraz piosenki gwiazd polskiej sceny muzycznej. "Nieoczekiwanie" z programem musiała pożegnać się Laura Samojłowicz, choć nie znalazła się wcześniej w gronie zagrożonych.

Napięcie, oczekiwanie, emocje, niespodziewane i dramatyczne zwroty akcji. Ogień i wzruszenie. To wszystko towarzyszyło 6. odcinkowi "Jak oni śpiewają". Prawdziwy dreszczowiec rodem z Hitchcocka.

A poważnie: program zaczął się z godzinnym poślizgiem ze względu na przedłużającą się transmisję z eliminacji Grand Prix Brazylii Formuły 1. Dopiero o 21 fani "Jak oni śpiewają" doczekali się swojego show.

Producenci programu zadbali o dramatyzm pojedynku Liszowska-Włodarczyk. Najpierw piosenkę "Nie żałuję" Edyty Gepert zaśpiewała Agnieszka Włodarczyk. Następnie Joanna Liszowska wykonała "Dziś prawdziwych cyganów już nie ma". Obie panie otrzymały od jury maksymalne noty.

Reklama

Kiedy Krzysztof Ibisz miał już ogłosić, która z nich pożegna się z programem, na scenę wkroczył "nieoczekiwanie" producent Rinke Rooyens i oznajmił, że tego wieczoru w programie nie wystąpi z powodu choroby Laura Samojłowicz (jak donosił "Fakt", ma ropień gardła) i to ona nie pojawi się w kolejnych odcinkach JOŚ. Oczywiście o chorobie Laury wiedziano wcześniej, ale trudno było zrezygnować z kasy, która wpłynęła z wysyłanych SMS-ów? Żenująca sytuacja.

Kolejnym wykonawcą, który pojawił się w sobotni wieczór na scenie, był Krzysztof Respondek. Zaśpiewał "When I need you" Roda Stewarda. Piosenkę zadedykował swojej żonie. Mimo "niedociągniętych dźwięków" otrzymał średnią punktów 6.0. Mniejsza o ocenę. Grunt, że zaplusował u żony.

Robert Kudelski kompletnie nie poradził sobie z piosenką Garou "Seul". Jego głos nie uwiódł nawet Rudiego Szuberta. Efektem były najniższe noty 6. odcinka JOŚ.

Zdaniem Edyty Górniak, "przepięknie zaśpiewał" za to Artur Chamski. Zmierzył się z piosenką Piaska "Chodź, przytul, przebacz".

Jak zwykle świetnie zaśpiewała Patrycja Kazadi. Jej interpretacja utworu "Ostatni" Edyty Bartosiewicz przypadła do gustu Eli Zapendowskiej. Mniej łaskawa okazała się jednak ocena Edyty Górniak.

W drugiej rundzie Robert Kudelski zrehabilitował się po pierwszym nieudanym występie. Zaśpiewał piosenkę "Urke" Wilków. Zdaniem Eli Zapendowskiej, było "świetnie".

"Psalm dla Ciebie" w wykonaniu Artura Chamskiego nie przekonał za to Edyty Górniak. Pozostali sędziowie byli bardziej wyrozumiali dla Artura.

"Z dzisiejszych piosenek ta mi się podobała najbardziej" - w ten sposób oceniła Ela Zapendowska drugi występ Respondka, który zaśpiewał "Bal wszystkich świętych" Budki Suflera. Za swój występ zgarnął średnią 6.0.

Joanna Liszowska poszła na całość śpiewając "Śpij kochanie, śpij". "Super, idealnie, pięknie" - zachwycała się Edyta Górniak.

Gościnnie w 6. odcinku JOŚ wystąpił Michał Wiśniewski, borykający się ostatnio z wszelkiej maści problemami, w tym tymi finansowymi. Pretekstem do jego pojawienia się były dwie jego piosenki, które musiały wykonać uczestniczki programu.

Patrycja Kazadi zmierzyła się z utworem "Mam dość" i słychać było, że to nie jej bajka. Mimo to, występ należało zaliczyć do udanych.

Z kolei Agnieszka Włodarczyk zaproponowała nową interpretację piosenki "Dość". Według Eli Zapendowskiej to "było bardzo dobre wykonanie".

Po dość żenującym show w strefie zagrożenia znaleźli się tym razem Robert Kudelski i Patrycja Kazadi.

W przyszłym tygodniu nie zobaczymy na ekranach kolejnej odsłony "Jak oni śpiewają". Program przegrał z bokserskim pojedynkiem Gołota-Adamek. Gwiazdy spotkają się dopiero za dwa tygodnie, tuż przed Dniem Wszystkich Świętych.

MWMedia/pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy