Reklama
Reklama

Zemocjonowana Maja Rutkowski prawie mdleje podczas „Tańca z gwiazdami”

Maja Rutkowski (37 l), żona Krzysztofa (62 l.), najsłynniejszego polskiego detektywa, a od tej pory prawdopodobnie również legendarnego tancerza, udzieliła wywiadu podczas pierwszego odcinka 13. edycji „Tańca z gwiazdami”. Okazało się, że występ ukochanego dostarczył jej tyle emocji, że omal nie zemdlała.

Maja Rutkowski oklaskiwała męża, Krzysztofa Rutkowskiego podczas jego debiutu tanecznego w pierwszym odcinku 13. edycji „Tańca z gwiazdami”. Krzysztof dotąd był uznawany za najsłynniejszego polskiego detektywa, jednak udział w tanecznym programie prawdopodobnie zapewni mu przejście do legendy „Tańca z gwiazdami” w charakterze... najsłabszego tancerza w historii, a przynajmniej zdaniem Czarnej Mamby.

Reklama

Do tej pory palmę pierwszeństwa w tej zaszczytnej kategorii dzierżyła Justyna Żyła, ale podczas pierwszego odcinka 13. edycji Iwona Pavlović ją zdegradowała. Obecnie - zdaniem jurorów - za najsłabiej rokującego uczestnika w historii programu uchodzi właśnie Rutkowski, natomiast wnioskując z wczorajszego głosowania, widzowie chcą oglądać jego wysiłki co najmniej jeszcze za tydzień. Do domu woleli wysłać... Łukasza Płoszajskiego. 

Uczestnicy "Tańca z Gwiazdami" o swoich pierwszych występach 

Maja Rutkowski mdleje podczas TzG

Występ Rutkowskiego najwyraźniej dostarczył jego żonie Mai ogromnej dawki emocji, bo podczas wywiadu udzielonego Pudelkowi niemal słaniała się na nogach. Inna sprawa, że nieprzyjemne tematy mogły źle wpłynąć na jej samopoczucie. Jak ujawniła - cieniem na jej miłości do Krzysztofa położyła się jego słabość do alkoholu:

"To było bardzo trudne. Krzysztof mnie błagał, abym nie chciała do tego wracać. Ja mówiłam: "Krzysztof, jak z tego nie zrezygnujesz, będzie tragedia", bo kiedy Krzysztof jest trzeźwy, to ja się nie martwię. Kiedy jest piwo, drink, to jest innym człowiekiem. Traci kontrolę. Powiedziałam mu kilka miesięcy temu, że nie ma piwa, nie ma drinka, jak coś, to klamka jest po drugiej stronie drzwi, bo ja już na pewno nie będę tak żyła". 

W miarę zagłębiania się w trudny temat, Maja coraz bardziej opadała z sił. Jak wyznała, siadając na schodach w obawie, że zemdleje:

"Jest mi bardzo gorąco i jest mi słabo". Jednocześnie zapewniła jednak, że to nie trudny temat jest powodem słabego samopoczucia. Dostarczona w porę woda nieco poprawiła sytuację. W każdym razie na tyle, by Maja poczuła się na siłach wrócić do tematu problemów małżeńskich:

"Krzysztof może będzie miał pretensje, ale myślę, że trzeba o tym mówić otwarcie.  Mówi, że "nie ma problemu z alkoholem, ale ma problem z towarzystwem". Codziennie ma jakieś sukcesy, potem jest drink, 2-3 piwa, wracał do domu o 3-4 nad ranem. Ja mówiłam: "Krzysztof, to nie może tak być". Mnie nie było w domu po miesiąc, po dwa... Krzysztof nie był tą samą osobą. Stało się to, co się stało, ale najważniejsze, żeby wyciągać wnioski". 

Na szczęście z czasem jakoś się dotarli. Jak wyznaje Maja, warto było okazać miłosierdzie:

"Uczymy się bardzo dużo od siebie. Myślę, że każdemu warto dać szansę. Jeśli kogoś bardzo kochasz, to, nawet jeśli to bardzo boli, to daj tę szansę, bo to jest miłosierdzie dla drugiego człowieka".

Na razie z ocen jury można wywnioskować, że Iwona Pavlović nie jest, póki co, gotowa na  miłosierdzie wobec Krzysztofa...

Zobacz też:

Pavlović przyznała „jedynkę” Rutkowskiemu. Detektyw sugeruje, że to przez aferę zanzibarską!

Krzysztof Rutkowski przerwał milczenie. Wiemy, kto go wesprze w "TzG"

Joanna Przetakiewicz z synem na wakacjach. Fani zachwyceni

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Rutkowski | Maja Plich | "Taniec z gwiazdami"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy