Reklama
Reklama

Zborowska narzeka na hotel w Hiszpanii. Liczyła, że mniej zapłaci za jedzenie

Zofia Zborowska udała się z córką do Hiszpanii, by odpocząć od zgiełku w ojczyźnie. Celebrytka liczyła na darmowe jedzenie w ośrodku prawie 3-letniej Nadzi. Na miejscu przeżyła rozczarowanie, a obsługa kazała jej zapłacić. Mało tego, miała też problemy z bagażem, a o swoim bolączkach opowiedziała w sieci!

Zofia Zborowska od dłuższego czasu aktywniejsza jest w mediach społecznościowych aniżeli na deskach teatru lub na planie filmowym. Celebrytka postanowiła intensywnie rozwijać konta w mediach społecznościowych, gdzie nie tylko reklamuje produkty różnej maści, ale również chwali się życiem osobistym. Niedawno zdradziła, że spodziewa się drugiego dziecka, a także opowiedziała o podróży do słonecznej Hiszpanii.

Niestety wycieczka na Teneryfę nie spełniła jej oczekiwań, a na dodatek tak została potraktowana przez pracowników!

Reklama

Zborowska narzeka na hotel w Hiszpanii. Liczyła, że mniej zapłaci

Zofia Zborowska znana jest ze swojej aktywności w mediach społecznościowych. Celebrytka uwielbia dywagować na różne tematy i nie boi się walczyć z niepochlebnymi komentarzami internautów. Oczywiście na Instagramie nie mogło zabraknąć relacji z podróży do Hiszpanii. Ciężarna gwiazdka ochoczo chwali się zdjęciami z malowniczego kraju, jednak nie wszystko jej się spodobało, a o swoich problemach postanowiła opowiedzieć publiczności.

Niesnaski z obsługą zaczęły się w bufecie. Zborowska sądziła, że wyżywienie dla córki będzie darmowe i przeżyła niezły szok, gdy kazali jej jednak zapłacić. Zbulwersowana influencerka nie zamierzała jednak tak tego zostawić i zgłosiła zażalenia do managera hotelu.

"Nie polecam tego hotelu, bo np. w bufecie było nam mówione, że dzieci do 3 roku życia nie płacą za jedzenie, a przy check oucie jednak płacą. Bo pani w recepcji twierdzi, że od 2 roku życia. Teraz czekam na managera na wyjaśnienie tego. I tu nie chodzi o kasę (chociaż 200 euro robi różnicę), tylko o czas oraz ich totalnie nieogarnięcie, bo co innego mówią w restauracji, a co innego w recepcji. I takich sytuacji miałyśmy tu bez kitu kilkanaście" - wyjaśniła na Instagramie.

Zborowska i jej bolączki z obsługa hotelu

Na tym nie koniec, a Zofia znów musiała przekomarzać się z obsługą podczas wylotu. Córka Wiktora zamówiła transport na lotnisko i zapowiedziała, że dla córki potrzebuje fotelik. Oczywiście kierowca przyjechał bez niego, co również doprowadziło 37-latkę do wściekłości.

"Wczoraj zamawiamy na dziś busa na lotnisko i od wczoraj 3 razy prosiłyśmy o foteliki dla dzieci. Dopiero dziś o 12 pani w recepcji powiedziała, że nie daje nam gwarancji, że będą te foteliki, no bo tak to już tutaj jest. Zgadnijcie, czy przyjechała taxi z fotelikami" - dodała rozgoryczona.

Wszystko wskazuje na to, że Zosia już nie wróci do tego hotelu...

Przeczytajcie również:

Najnowsze wieści od ciężarnej Zborowskiej zaskoczyły nawet fanów. Nowe zdjęcia pokazały wiele  

Zofia Zborowska rozważa zaskakujący ruch w karierze. Aktorka czeka już na propozycje               

Ledwie Zborowska ogłosiła drugą ciążę, a tu takie nagłe wieści z domu. Przykre doniesienia  

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Zofia Zborowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy