Reklama
Reklama

Zbigniew Ziobro chce więzienia dla ‘Patrotrenera’! On sam sobie z tego kpi!

Miłosz P. , trener personalny z Gdańska, którego była dziewczyna Katarzyna Dziedzic (26 l.) oskarżyła o pobicie, może trafić do więzienia. O całej tej sytuacji wypowiedział się nawet Zbigniew Ziobro (47 l.)

Sprawa pobicia Katarzyny Dziedzic rzekomo przez jej byłego partnera, Miłosza P. nabiera rozmachu. Do zdarzenia doszło 7 kwietnia 2018 roku, kiedy to do sieci trafiły zdjęcia zmasakrowanej twarzy 26-latki, która od początku utrzymuje, że sprawcą pobicia jest jej były chłopak.

"Pokłóciliśmy się o jego picie. Wykrzyczałam mu, że mam dość tego, że cały czas pije, że nie ma na nic czasu, że siedzi tylko w telefonie. Pogodziliśmy się, ale on dalej pił, ja poszłam do kuchni zrobić mu jedzenie i spojrzałam mu za ramię, na telefon. Zobaczyłam te wiadomości do tej klientki, niestosowne bardzo. On to wtedy zobaczył i wpadł we wściekłość. Rzucił się na mnie i ja uciekłam do łazienki. Próbowałam zamknąć drzwi, wtedy on je szarpnął. Wtedy już wiedziałam, że będzie ze mną źle. Najpierw wykręcał mi ręce, a potem wziął mnie za włosy i zaczął walić moją głową o podłogę" - powiedziała Katarzyna w rozmowie z dziennikarką TVN-u.

Reklama

W odpowiedzi na jej zarzuty, trener nagrywał filmy i umieszczał je na swoim profilu w mediach społecznościowych i przekonuje w nich, że nie dopuścił się on pobicia byłej parterki. Od kilku dni trwa wymiana argumentów między stronami, co przeciąga się w nieskończoność. Po całym zajściu mężczyzna został zatrzymany przez policję i w prokuraturze usłyszał zarzuty uszkodzenia ciała poszkodowanej.

Prokuratura jednak nie wnioskowała o tymczasowy areszt dla niego. Ta sytuacja jednak może ulec zmianie, gdyż Miłosz P. ma już na swoim koncie podobny wyrok. Wcześniej otrzymał on wyrok w postaci 6 miesięcy więzienia za naruszenie nietykalności swojej byłej żony. Wyrok został jednak warunkowo zawieszony.

Teraz w sprawę włączył się minister sprawiedliwości i prokurator generalny, Zbigniew Ziobro, który chce odwieszenia tej kary. W rozmowie z portalem Onet wyznał, że polecił już złożyć stosowny wniosek w sadzie.

"Ustalenia prokuratury wskazują, że mężczyzna wykorzystał swoją siłę do ataku na bezbronną, słabszą kobietę. Na takie agresywne zachowania wymiar sprawiedliwości musi reagować. Brutalny napad, jakiego dopuścił się ten mężczyzna, nie był incydentem w jego życiu. Nie można więc ryzykować, że znów dopuści się podobnego przestępstwa" - stwierdził Ziobro w rozmowie z portalem.

Sam Miłosz P. jednak kpi z kary, jaka mu grozi. Na swoim profilu w mediach społecznościowych obwieścił już, że wrócił do pracy i relacjonuje treningi z klientami. Jak sam powiedział, na wieść o możliwym pójściu do więzienia:

"Ja tam tego czynu nie popełniłem, więc sprawiedliwość wygra".

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Dziedzic | Zbigniew Ziobro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy