Pracownicy TVP są w szoku. Zmarł bowiem uwielbiany przez nich dziennikarz Marcin Tomaszewski. Mężczyzna odszedł - jak wyjawili znajomi - po cichu i niespodziewanie.
Dziennikarz miał zaledwie 47 lat, a jego nagłe odejście owiane jest tajemnicą. Tomaszewski odszedł niespodziewanie 4 maja. Z TVP Bydgoszcz związany był od lat osiemnastu.
Marcin Tomaszewski nie żyje. Tajemnicze okoliczności nagłej śmierci
Zajmował się tam tematyką kulturalną i publicystyką. Zajmował się także obsługą festiwalu Camerimage. W swojej zawodowej karierze tworzy m.in. programy: "A to historia", "Lekcja historii" czy "Przechodzimy do historii".
Jak przypomina "Fakt", w 2018 roku Rada Programowa TVP3 Bydgoszcz wyróżniła go tytułem "Talent Roku".
"Doceniono jego zaangażowanie i profesjonalizm oraz pasję w tworzeniu cyklu "Lekcja historii", a także reportaże dla TVP Historia o Powstaniu Wielkopolskim" - czytamy.

Żałoba w TVP po śmierci Marcina Tomaszewskiego
Dziennikarze z TVP Bydgoszcz we wzruszających słowach pożegnali kolegę z pracy. Nie ukrywają, że są zszokowani jego niespodziewanym odejściem...
"Marcin erudyta. Wiecznie zapracowany, bezustannie skupiony, zorientowany w bieżącej sytuacji społeczno-politycznej na świecie i w Polsce. Marcin przy komputerze. Otoczony stosem swoich notatek. Marcin z książkami. Tymi, które kupował niemal codziennie i oddawał się im bez reszty. Marcin dziennikarz. Kochał telewizję a ona jego. Nie było dla niego obszaru, który byłby przed nim zamknięty. Zaczynał od pracy researchera, by pozostawić po sobie znakomite wywiady — z gwiazdami kina, politykami.Marcin kolega. Obecny, zaangażowany. Lubiliśmy z nim pracować. Jak nie lubić kogoś, kto zdawał się mieć mądrą odpowiedź na każde pytanie? Na to ostatnie pytanie od nas — dlaczego? — już nam nie odpowie. Bez pożegnania, za szybko, po cichu. Tak się nie robi, Marcin" - napisali zrozpaczeni koledzy z pracy na stronie TVP Bydgoszcz.
Rodzinie i bliskim dziennikarza składamy najszczersze kondolencje...








