Edyta Zając i Michał Mikołajczak nie kryją się już ze swoim uczuciem
Edyta Zając i Michał Mikołajczak mają za sobą udany rok pod względem zawodowym. Wygrali wspólnie program telewizyjny, a do tego realizowali wiele innych projektów, tym razem już osobnych.
Ich związek także ma się dobrze. A może nawet lepiej niż kiedykolwiek. Para przez długi czas chroniła swoje uczucie przed mediami i unikali wspominania o nim w wywiadach, zasłaniając się prywatnością.
Jakiś czas temu to się jednak zmieniło i nie tylko pokazują się razem publicznie czy w social mediach, ale także udzielają wspólnych wywiadów.
W najnowszej rozmowie z "Plejadą" otworzyli się na temat zbliżających się świąt. Jak się okazuje, modelka wprowadza atmosferę świąteczną w ich domu już w… listopadzie.
Co jeszcze zdradzili?
Dekorują dom wcześniej niż inni
W większości polskich domów świąteczne dekoracje pojawiają się dopiero w grudniu. U Edyty Zając i Michała Mikołajczaka jest inaczej. Modelka zaczyna wprowadzać klimat świąteczny już w listopadzie.
"Mogę to zdradzić, u mnie święta zaczynają się już na początku listopada. Wtedy Edi zaczyna przemycać drobne ozdoby świąteczne i umieszcza je w różnych miejscach naszego domu i potem ich jest coraz więcej i coraz więcej, a tak mniej więcej około 19 grudnia to panuje u nas już naprawdę prawdziwy, prawdziwy świąteczny klimat (…), powiem wam, czasami ja się potykam o te scenografie, o te rekwizyty świąteczne" - wyznał aktor.
Jego ukochana dodała, że po prostu kocha świąteczny klimat i stąd tak wczesne dekorowanie domu.
A jak para spędzi święta? Oczywiście razem, w gronie bliskich zarówno z jednej, jak i drugiej strony.
"My święta nasze spędzamy w rodzinnej atmosferze, z rodziną, jedną rodziną, a potem drugą rodziną, jesteśmy mobilną parą świąteczną, oczywiście wcześniej mamy też sami ze sobą święta, tak zwane mikołajki, mikołajczaki, wtedy jesteśmy razem, to jest takie preludium" - zdradzili w tym samym wywiadzie.
Zobacz też:
Edyta Zając zaskoczyła kadrami z rajskiej wyspy








