Zadzwonili do domu Zapendowskiej, a tam otrzymali takie ponure wieści. To musiało kiedyś nadejść
Dziennikarze "Faktu" byli ciekawi, co na temat pierwszego dnia Top of the Top Sopot Festival 2025 w TVN sądzi Elżbieta Zapendowska. Zadzwonili więc do domu słynnej ekspertki i nauczycielki śpiewu, a tam otrzymali tak ponure wieści. Niestety, to musiało kiedyś nadejść...
18 sierpnia ruszył czterodniowy festiwal w Sopocie, który organizuje stacja TVN. Poniedziałkowe koncerty w ramach Top of the Top Sopot Festival 2025 nie spotkał się jednak z przesadnie pozytywnym odbiorem wśród widzów.
W sieci na oficjalnych profilach stacji można znaleźć pełno negatywnych komentarzy, w których przeważają głównie te dotyczące fatalnego nagłośnienia samego koncertu. Mocno skrytykowano też Nataszę Urbańską, o czym pisaliśmy TUTAJ.
"Mój pierwszy i ostatni dzień oglądania. Nie dam rady", "Nic nie słychać. Niewyraźnie. Szkoda", "Masakra z fonią i wizja. Dźwięk okropny", "Kaszana zupełna... dźwiękowo coś szwankuje", "Zmieniłam kanał, tego się nie da ani słuchać, ani oglądać" - mogliśmy przeczytać na oficjalnym profilu stacji na Facebooku.
Nie brakowało też zarzutów dotyczących śpiewania z playbacku przez niektórych artystów albo fałszowania.
"Fakt" postanowił dowiedzieć się, jakie zdanie ma na ten temat słynna ekspertka i jurorka "Idola" czy "Must Be The Music", czyli Elżbieta Zapendowska. Ta bowiem znana jest w całym kraju ze swego ciętego języka oraz tego, że nigdy nie boi się mówić tego, co myśli. Jej opinia byłaby w tym przypadku niezwykle cenna i pozwoliłaby zweryfikować, czy mniej wyedukowani muzycznie mają rację, psiocząc na festiwal w TVN.
Niestety, zdania Zapendowskiej więcej nie poznamy. To koniec!
Dziennikarze tabloidu zadzwonili bowiem do domu Elli, a tam otrzymali dość ponure wiadomości. Słynna nauczycielka śpiewu wyjawiła przykrą prawdę o swoim stanie. Choć wiadomo było, że to z powodów zdrowotnych wycofała się z mediów, to jednak większość nie miała pojęcia, że to wszystko tak szybko postępuje. Zapendowska nie jest już nawet w stanie oglądać telewizji.
"Nie pogadamy, bo ja już prawie nic nie widzę i nie oglądam już festiwali" - potwierdziła smutne wieści Ela.
Dopytywana, czy może chociaż słuchała któregoś z występów, odparła że nawet tego nie była w stanie zrobić. Na koniec tej krótkiej rozmowy oznajmiła za to, że nikt inny poza nią nie oceni szczerze imprezy TVN-u.
"Jak zapytacie kogoś innego, to nie będą mówić prawdy" - stwierdziła wprost i zakończyła rozmowę.
Zobacz też:
Dzieliło ich prawie 20 lat, byli razem przez niemal trzy dekady. Ich rozstanie zaskoczyło wszystkich
Elżbieta Zapendowska nie wytrzymała. Tak podsumowała słowa Edyty Górniak. "Bezczelne"